klaudyna futbolowa maciąg
||

Żegnam się z lipcem

Zaczęłam dzisiaj tworzyć na facebookowej stronie Kreatywy wpis o tym, jak to wena mnie opuściła, upał wykańcza i na nic nie mam siły. W pewnym momencie zaczęłam rozkręcać się tak, że zaczął wychodzić mi z tego zarys wpisu na bloga. Chwila na facebookowe żale przyniosła więc określoną korzyść – wrócił mi zapał do pisania. Na pewno pomocne okazały się w tym także: kubek kawy, pobudzająca muzyka, pachnące naleśniki, porządnie przespana noc i to, że nareszcie spędzam poranek w domu. Dziś będzie o lipcu. Prosiliście o więcej opowieści z mojego życia, toteż dzisiaj pokuszę się o małe podsumowanie tego, co wydarzyło się u mnie w ostatnich tygodniach. A było tego sporo.

Rekon – otwórz oczy

Cieniem na lipcowych wydarzeniach kładzie się niewątpliwie śmierć mojego kolegi Dawida. Wciąż nie mogę uwierzyć, że jeszcze niedawno dyskutowaliśmy o poziomie artyzmu w polskiej muzyce, że ramię w ramię głosiliśmy wyższość konsol nad pecetami czy polecaliśmy sobie panele do zarabiania na ankietach, a teraz go nie ma. Na krótko przed swoją śmiercią Dawid przedstawił niesamowity pomysł na projekt łączący street art z pomocą zwierzętom, w który od razu postanowiłam się zaangażować. Myślałam, że może na Kreatywie powstanie specjalna podstrona poświęcona akcji, że razem z innymi znajomymi pomożemy Dawidowi w realizacji jego planu. Dawida już z nami nie ma, ja wciąż się z tego nie otrząsnęłam, ale dzięki temu, jak otwartym i lubianym był on człowiekiem, ludzie, którzy go znali, postanowili w jakiś sposób wypełnić jego misję i uczcić jego pamięć. W ten sposób powstała akcja Rekon. Otwórz oczy, która ma na celu zebranie pieniędzy na remont boksów w sosnowieckim schronisku. Jeżeli nie uda się zebrać potrzebnej kwoty, schronisko straci wiele miejsc dla zwierząt. pomoc zwierzętom Kilka razy wspominałam o akcji na Facebooku i przyjęliście ją bardzo ciepło. Jeżeli macie ochotę pomóc, możecie zrobić to jeszcze do jutra. Wystarczy dokonać jakiejkolwiek wpłaty na stronie akcji Rekon. Otwórz oczy albo bezpośrednio na stronie Remont boksów – aby nasi przyjaciele nie stracili domu!

Jestem na WordPressie

Wciąż trudno mi się do tego przyzwyczaić, ale kilkanaście dni temu pożegnałam się z Bloggerem. Dojrzewałam do tego pomysłu latami, wciąż bojąc się, że coś pójdzie nie tak, że proces będzie skomplikowany, że będę miała zbyt wiele roboty przy przerabianiu dawnych postów. Nie jest jednak tak źle, jak się obawiałam. Wszystko zrobił za mnie Opiekun Bloga – zaoferował dobry hosting, przeniósł bloga i dopasował do moich preferencji. Przy okazji mogłam zadać milion głupich pytań i szybko otrzymać na nie jasne odpowiedzi. Dlatego jeżeli szukacie firmy hostingowej specjalizującej się we współpracy z blogerami, możecie skorzystać z 10% rabatu na usługę (hasło rabatowe: kreatywa) i cieszyć się profesjonalną obsługą i naprawdę dobrym hostingiem. kreatywa net Zmiana po przejściu na WP jest kolosalna. Chociaż dalej bardzo lubię Bloggera i będę go szczerze polecać, szerokie możliwości WordPressa są dla mnie nie do przebicia. Nareszcie strona główna wygląda tak, jak chciałam, by wyglądała, a i tworzenie wpisów (np. z dużą liczbą zdjęć) jest dużo prostsze i przyjemniejsze. Nie korzystam ze wszystkich dobrodziejstw WP, bo wiele z bajerów tego kombajnu nie jest mi potrzebnych, ale i tak jestem pod dużym wrażeniem tego, jakie możliwości daje ta platforma.

Nie organizujcie (nielegalnych) konkursów!

W lipcu kolejny raz dotarły do mnie wieści o tym, że osoba organizująca nielegalny konkurs na Facebooku została ukarana wysoką grzywną, inna z kolei została wezwana do złożenia wyjaśnień. Jeżeli organizujecie na blogu, Facebooku czy Instagramie konkurs, którego rozwiązanie wymaga losowania, możecie narazić się na nieprzyjemne konsekwencje. Odradzam też łamanie regulaminu Facebooka i wymaganie np. udostępnień wpisu czy oznaczania znajomych. Więcej na ten temat znajdziecie na moim profilu:
❗ UWAGA ❗ Już kiedyś o tym pisałam, ale mało kto się tym przejął, tymczasem przed chwilą dotarła do mnie wieść o… Opublikowany przez Kreatywa na 26 lipca 2017

Nowe odkrycia

Choć dobrze wiecie, że kocham oglądać seriale, mam jeszcze sporo do nadrobienia w tym temacie. Moim lipcowym wielkim odkryciem jest kultowa Gra o tron. Wiele lat bałam się tego tytułu, bo był mocno rozreklamowany i trochę zbyt popularny, ale cieszę się, że wreszcie na niego trafiłam (wszystkie odcinki dostępne są na HBO Go). Mam po nim co prawda bardzo hardkorowe sny, ale uważam, że i tak warto go oglądać. Nowym gościem w moim codziennym życiu jest także… kawa. Niedawno dzięki obecności w jednym z paneli do zarabiania na ankietach otrzymałam do testów ekspres Philips Senseo i zapas kawy w saszetkach. Testuję różne warianty i czuję, że trochę się uzależniłam. Dzisiaj nawet pierwszy raz w życiu rozpoczęłam dzień od kawy na śniadanie. Miły był to początek! [gallery columns="2" link="none" size="full" ids="9663,9662"] Największą z lipcowych zmian była jednak zmiana w sposobie myślenia. Postanowiłam zapomnieć o tym, co dręczyło mnie przez lata – o nastoletnich kompleksach, o problemach z samoakceptacją, o szkolnych dramach. Nagrałam film, którego udostępnienie bardzo mi w tym pomogło. O całej tej sytuacji przeczytacie we wpisie Koniec z brzydulą.

Byłam gościem

Jeżeli chcecie poznać mnie trochę bliżej, koniecznie przeczytajcie dwa wpisy. W pierwszym jestem jedną z osób, która zabrała głos na dany temat, drugi w całości należy do mnie: Praca w domu z dzieckiem – jak się zorganizować Książka dzieciństwa – Tomek w krainie kangurów i Dzieci z Bullerbyn Gościem byłam także w nieznanych dotąd sobie miejscach – odwiedziłam wrocławskie Afrykarium oraz tamtejszy Ogród Japoński, a także Park Przygód i Atrakcji w Wilkowicach. Każde z tych miejsc mogę z czystym sumieniem polecić – chętnie odwiedzę je jeszcze wiele razy. Szkoda tylko, że źle będę wspominać podróże PKP. Uważam, że jest to firma nieprzyjazna rodzinie i niechętnie będę w przyszłości korzystać z jej usług. Historię tego zdarzenia opisałam na Facebooku:
Firma Nieprzyjazna Rodzinie – PKP Intercity. Pociąg do podróży Pierwszy i ostatni raz wybraliśmy się z dzieckiem w podr… Opublikowany przez Kreatywa na 20 lipca 2017

W sierpniu odrzucam spodnie

Kiedyś Ania Kęska napisała u siebie o akcji 100 dni bez spodni, a ostatnio wspomniała o tym, jak sukienka maxi może zmienić życie. Zainspirowana tymi wpisami wyciągnęłam z szafy spódniczki i sukienki, kupiłam nową spódnicę maxi i rozglądam się za ładną długą sukienką (albo trzema…). Lato to dla mnie najlepszy czas na takie eksperymenty – szczególnie teraz, kiedy postanowiłam pogrzebać swoje kompleksy. Dżinsy poszły w kąt, a zwiewne i lżejsze ubrania wspaniale mi służą. Mam nadzieję, że zostanę przy nich dłużej, życzcie mi powodzenia! [gallery link="none" size="full" ids="9685,9686,9688"] Jak tam Wasz lipiec? Będziecie jakoś szczególnie wspominać ten miesiąc?
]]>

23 komentarze

  1. I przez Ciebie zmiany nadchodzą i u mnie 😀 A może w sumie dzięki Tobie, zobaczymy :* Sporo się u Ciebie działo przez ten miesiąc 🙂

  2. Szkoda że Rekon już się kończy, bo aktualnie nie mam jak wesprzeć. Ale to piękna akcja! Udostpeniam na FB. Co do WP tez mi juz ktos o tym mowil ale jakos pozostane gdzie jestem. Gry o tron nie lubie. Po pierwszych odcinkach (chyba7) poleglam z nudow. Myslalam by wrocic wlasnie na HBO GO ale nie mam czasu. Dlatego ten miesiac jakis specjalny to nie jest.
    Pozdrawiam 🙂

  3. Pracuję w PKP, ale nie w Intercity i szczerze mówiąc staram się ich omijać. Dużo przyjemniej podróżuje mi się Polregio. Co do weny- mnie opuściła już w maju.

  4. Woah, no to lipiec obfitował w ogrom wydarzeń :O A skoro przenosiłaś bloga, to może mi wyjaśnisz pewną kwestię: jeśli mam bloga na Bloggerze i chciałabym przenieść się na swoją domenę, to jeśli wykupię też hosting, to stracę wszystko?

  5. Lipiec był gorący, innymi słowy 🙂
    Mój lipiec to dużo sportów motorowych. Pisanie encyklopedii, żużel, więcej żużla, motocross i The World Games. Każdy miesiąc mógłby być taki <3

  6. Widzę, że miałaś bardzo intensywny miesiąc . Gratuluję tylu wrażeń i zapraszam do siebie na nową dyskusję. Myślę, że temat Cię zainteresuje.

  7. Nie miałam jeszcze takich problemów z InterCity, ale jak już jestem w Polsce, to przeważnie podróżuję sama pociągami. A nawet jeśli z Połówkiem, to jeszcze nam się nie zdarzyło siedzieć oddzielnie. Inna sprawa to ostatnia polityka linii Ryanair. Wymyślili sobie, że jak nie wykupisz miejsc, to nie posadzą cię razem i tak nas już 2 razy rozrzuciło po samolocie… Po to korzystam z tanich linii lotniczych, żeby nie płacić więcej. Smutne to.
    Wow, jestem pod wrażeniem porzucenia spodni. Sama chciałabym chodzić częściej w spódnicach, ale w pracy muszę mieć spodnie. Zabawne jest to, ze mam zdecydowanie więcej spódnic/sukienek niż spodni, i większość czasu wiszą smutno w szafie. Inspirujesz mnie, i chyba zabiorę kilka na kolejny urlop w Polsce.
    Dla mnie lipiec był miesiącem, w którym coś robiłam. Zaczęłam zabawę z BuJo, dzięki niemu wykonałam moje 100% blogowego planu i jak zwykle miałam 5 tys. pomysłów na życie, z których żądnego nie wykonałam 😀
    Mam nadzieję, że Twój sierpień też będzie pełen emocji 🙂

    1. Ależ się cieszę, że zaczęłaś przygodę z Bullet Journalem – moje serce, serio, trzepocze z radości, gdy ktoś dzieli się ze mną taką wieścią. Żyję tą metodą już prawie 1,5 roku i uważam, że było to jedno z najważniejszych odkryć mojego życia 🙂
      O polityce Ryanair usłyszałam ostatnio, właśnie przy okazji tej afery z PKP. Strasznie słaba zagrywka, szkoda, że pozwalają sobie na coś takiego 🙁
      Powodzenia w częstszym noszeniu spódnic i sukienek. Ja mam odwrotnie – całe naręcza spodni, ale zawzięłam się i już dobry tydzień nie miałam na sobie spodni. No, czasem założę w domu, ale to dla wygody latania za córką 😉

      1. BuJo na razie nie jest aż tak bardzo ze mną, napisałam o pierwszym miesiącu na blogu nawet ( https://iwonamagdalena.wordpress.com/2017/07/31/pierwszy-miesiac-z-bullet-journal/ ). Teraz gdy planuje wesele, to nawet mi się przydaje bardziej 🙂 Co wcale nie przeszkodziło mi umówić się na rzeczy w tym samym czasie 😀 Brawo ja!
        Moje noszenie spódnic wygląda tak, ze założyłam raz sukienkę, bo tylko jedna okazja się trafiła.
        A tak w ogóle, wcześniej nie napisałam, jak to fajnie, że zaczęłaś Grę o tron 😀 Nowy sezon jest świetny!

    1. Sama sobie odpowiem:) Po pierwsze, poprzedni komentarz napisałam po chińsku (przepraszam), ale mam nadzieję, że można się domyślić, o co chodziło.
      Po drugie, wystarczyło ruszyć cztery litery i po prostu ponownie zasubskrybować, zamiast zawracać Ci głowę jak w panienka z pretensjami:)
      Już mam Cię znowu w moim czytniku blogów i jestem usatysfakcjonowana:) Pozdrawiam Cię serdecznie:)

      1. O widzisz, kompletnie nie zwróciłam uwagi na zmianę kanału RSS. Muszę pewnie w paru miejscach również to pozmieniać 🙂
        Dziękuję, że śledzisz moje wpisy! Pozdrawiam również 🙂

  8. Bez spodni to ja żyć nie umiem, ale podziwiam Anię i Ciebie za takie wyzwanie! 🙂
    Co do Gry o Tron ja cały czas omijam szerokim łukiem, nie wiem czy w końcu zdecyduję się obejrzeć. 😀
    Udanego sierpnia! :*

  9. Słynna Gra o Tron 😀 Ja kiedyś zaczęłam to czytać i byłam zafascynowana, ale druga część zdecydowanie mnie odrzuciła. Serial może i jest ciekawy, ale dla mnie tam ciągle dzieje się to samo – nie zachęcił mnie za bardzo 😉
    A sukienki latem robią całą robotę. No i są mega kobiece 🙂
    No i przygody z pkp… U nich nigdy nie da się zarezerwować dwóch miejsc obok siebie, zawsze muszą być jakieś problemy.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *