||

[KSIĄŻKA] Kazimierzu, skąd ta forsa?, Grażyna Bąkiewicz

kazimierzu skąd ta forsa książka grażyna bąkiewicz Wydawnictwo: Nasza KsięgarniaRok wydania: 2016 • Stron: 224

Dziś zabiorę Was w nieprawdopodobnie fajną podróż książkową. Przekonacie się, że w cyklu Ale historia… Grażyna Bąkiewicz spełnia dziecięce marzenia i dzięki swym książkom sprawia, że już nikt nigdy nie odważy się powiedzieć, że historia jest nudna! Jak wyglądały (bądź wyglądają) Wasze lekcje historii? Czytanie podręczników i robienie notatek z przeczytanych tekstów? Uczenie się na pamięć dat i kolejności panowania polskich królów? Nudy nad nudami? Rozumiem, wszyscy przez to przechodzimy. A gdybyście tak mogli puścić wodze fantazji i wyobrazić sobie szkołę marzeń i lekcje marzeń? Może wyglądałoby to właśnie tak, jak u Grażyny Bąkiewicz? dziecko czyta Bohaterowie książki Kazimierzu, skąd ta forsa? żyją w czasach przyszłych. Aby posiąść wiedzę, nie potrzebują laptopów i encyklopedii, wystarczy, że nacisną odpowiedni punkt na swoim ciele, odrobinę się skupią i już wiedza wchodzi do głowy. Nieźle, prawda? A jak wyglądają lekcje historii u pana Cebuli? Dzieci siadają w ławkach, nauczyciel klika w panel i już przenosi całą ekipę do wybranego punktu w przeszłości. Tam dzieciaki, widzialne bądź niewidzialne, mogą na własne oczy widzieć historyczne zdarzenia, obserwować ludzi i chłonąć historię bez konieczności zakuwania. Fakty same wchodzą do głowy, a bycie uczestnikiem dawnych zdarzeń stanowi niesamowitą przygodę! W drugim tomie serii Ale historia…, w którym narrację prowadzi dwunastoletnia Zuzka, przenosimy się do czasów średniowiecza, gdzie uczniowie pana Cebuli mają za zadanie odkryć, jak to się stało, że Kazimierz Wielki miał tyle pieniędzy na przerobienie Polski z drewnianej w murowaną. kazimierzu skąd ta forsa
kazimierzu skąd ta forsa Tym, co stanowi jednocześnie mocny i słaby punkt opowieści, jest język, jakim została ona poprowadzona. Z jednej strony to wspaniale, że tekst jest lekki i humorystyczny, z drugiej jednak momentami przeszkadzało mi natężenie bardzo luzackich wypowiedzi. Zdaję sobie jednak sprawę, że docelowi odbiorcy książki są prawie dwadzieścia lat ode mnie młodsi i to oni mają się przy tej książce dobrze bawić, a nie taki zgred jak ja. Myślę więc, że Grażyna Bąkiewicz spisała się doskonale i z łatwością dotrze do młodych czytelników, którzy dzięki niej odkryją, że historia może być fascynująca, pełna przygód i ekscytująca. Pokochanie tej książki z pewnością ułatwi także jej forma. Historyczne scenki zostały tu zaprezentowane za pośrednictwem zabawnych komiksów, zaś historyczne ciekawostki – za pośrednictwem atrakcyjnych dla oka obrazków. Oprócz tego, na większości stron znajdują się ilustracje obrazujące akcję, które stanowią wspaniałą ozdobę książki. Gdybyśmy mieli mierzyć się tutaj z samym tekstem, z pewnością przygoda z Kazimierzu, skąd ta forsa? nie byłaby aż tak fajna i miła dla oka. kazimierzu skąd ta forsa Bardzo bym chciała, żeby rodzice, którzy mają największy wpływ na to, co czytają ich dzieci (i czy w ogóle czytają), podsuwali im właśnie takie książki. Gwarantują one nie tylko emocje i przygody, ale także przy okazji poszerzają wiedzę o czasach przeszłych. Na szczęście nie potrzebujemy wehikułów czasu, żeby móc udowadniać najmłodszym, że historia to nie tylko nudy na pudy, suche fakty i daty do wyklepania, ale przede wszystkim wspaniały, fascynujący i niesamowicie barwny wycinek rzeczywistości. Trzeba tylko wiedzieć, jak w atrakcyjny sposób przedstawić go dzieciakom. Jeżeli sami nie mamy ku temu predyspozycji, Grażyna Bąkiewicz przybywa z pomocą. Moja ocena: 8/10
Książka przeczytana w ramach wyzwania ’Dziecinnie’.
]]>

0 komentarzy

  1. Czytałam pierwszy tom tej serii… i zakochałam się w niej 🙂 Choć jestem już bez wątpienia na wyższym etapie edukacji to jednak czytanie tej książki było dla mnie świetnym przypomnieniem wiadomości – w tym wypadku o Mieszko 😉

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *