[KSIĄŻKA] Jak znaleźć faceta w wielkim mieście, Melissa Pimentel

Wydawnictwo: Czarna OwcaRok wydania: 2015 • Stron: 382

Jak znaleźć faceta w wielkim mieście

Rozczarowana kolejną randkową porażką, ironiczna singielka postanawia wcielić w życie złote rady z popularnych przed dziesięcioleciami poradników randkowych. Jej eksperymentowi poddani zostaną londyńscy faceci różnego typu – biznesmeni, muzycy, hipsterzy czy sportowcy, na których Lauren przetestuje całe spektrum metod – od chamskiego ignorowania po cnotliwe unikanie bliskości. Przy okazji odkryje, że wiele razy sama padała ofiarą poradników…

Co poszło nie tak?

  • Fabuła powieści Pimentel nie jest specjalnie porywająca czy odkrywcza. Brak tu większych zaskoczeń, a ostateczne rozwiązanie od samego początku wydaje się oczywiste. Gdyby nie to, że autorka faktycznie miała coś do przekazania (opiera się na własnych doświadczeniach), można by uznać, że jest to książka zupełnie o niczym.
  • Główna bohaterka, jak na taką wyluzowaną i wyzwoloną babkę, okazuje się zaskakująco infantylna, przez co często irytuje swoim zachowaniem, sposobem bycia czy wysławiania się.

Zbiór zalet

  • Podoba mi się przekaz Jak znaleźć faceta. Autorka pokazuje, że kobieta bez wyrzutów sumienia ma prawo się bawić, randkować, flirtować, uprawiać niezobowiązujący seks i podrywać wszystkich dookoła. Śmiało zabiera głos w dyskusji na temat stereotypów, którymi rządzi się współczesny świat i pokazuje, że nie tylko faceci mogą korzystać z życia.
  • Autorka w sposób różnorodny przedstawia relacje międzyludzkie oraz portrety psychologiczne facetów, na jakich natknęła się główna bohaterka. Myślę, że każda z czytelniczek znajdzie w nich odbicie swoich znajomych, partnerów, przyjaciół i sąsiadów.
  • Książka jest zabawna, pełna trafnych dialogów i ciekawych gagów. Dobrze się ją czyta, jest lekka i przyjemna w odbiorze. Sprawdzi się na plaży, w autobusie, w łóżku i pod szkolną ławką – na każdy humor.

Podsumowując

Jak znaleźć faceta w wielkim mieście jest dowodem na to, że za tragicznie cukierkową okładką może kryć się jakaś wartość. Nie jest to powieść, do której się wraca, ale z pewnością wspaniale umila czas, ma coś do przekazania i jest jedną z tych, którą chciałoby się polecić przyjaciółce. Nie każda to w sobie ma. Moja ocena: 6,5/10Książka przeczytana w ramach wyzwań: ’Pod hasłem’ oraz 'Z literą w tle’
]]>

7 komentarzy

    1. To tylko tak momentami 🙂 Strasznie mnie wkurzało jej zachowanie w stosunku do jednego gościa – gorzej niż nastolatka. Ale generalnie nie jest źle – przeczytać warto.

  1. Książka z pewnością nie dla mnie, jakoś nie ciągnie mnie do tego typu książek. Tym bardziej, że ta powieść nie jest jakaś odkrywcza.

  2. Tak w temacie tego typu poradników, to ostatnio na Polsat Film była taka komedia (Myśl jak facet). Ponoć na podstawie książki Działaj jak kobieta, myśl jak mężczyzna S. Harveya. Nie wiem, ile książka ma wspólnego z filmem, ale komedię oglądało się całkiem fajnie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *