I nie było już nikogo, Agatha Christie

I nie było już nikogo, Agatha Christie

Oryginał: And then there where none
Wydawnictwo: Dolnośląskie
Rok wydania: 2009
Stron: 216
Gatunek: kryminał

Agatha Christie urzeka mnie. Jej kryminały mają pewien powiew retro, są nie tylko wysmakowane i klimatyczne, ale przede wszystkim inteligentne i zaskakujące. I nie było już nikogo to powieść znana także pod tytułem Dziesięciu Murzynków (które z biegiem lat, w ramach poprawności politycznej, przeobraziły się w „żołnierzyków”), wielokrotnie przenoszona na ekran i uznawana za jedną z najlepszych w dorobku Angielki. Nie zachwyciła mnie ona tak bardzo jak Morderstwo w Orient Expressie, ale i tak uważam, że było warto…

Murzynków w starym wierszyku było dziesięciu, dziesięciu też było gości na tajemniczej niezamieszkanej przez nikogo wyspie. Nie znali się, nie wiedzieli kto właściwie ich tam sprowadził, a mimo to dołączyli do gry o własne życie. Owładnięty szaleństwem morderca bezwzględnie eliminował każdego, aż w końcu na wyspie nie pozostał nikt.

Czyżby?

Błyskawicznie pędząca akcja, cała plejada osobowości, kilka zaskakujących rozwiązań i wiele dobrych pomysłów. Efekt? Interesująca, lekko napisana powieść, od której nie sposób się oderwać. Aż żal, że Christie nie pokusiła się o głębsze rozbudowanie historii – niewielkich gabarytów książka zabiera czytelnikowi zaledwie chwilę, pozostawiając go z uczuciem zdumienia i drobnego niedosytu. Taki chyba jednak miała styl – dlatego jej powieści są zwięzłe i konkretne, nieprzegadane i nieustannie trzymające w napięciu. I nawet jeśli nie pochłaniają na całe godziny, czyta się je naprawdę dobrze, a przecież o to właśnie w czerpaniu przyjemności z lektury chodzi.

I nie było już nikogo zmusza do zastanowienia się nad kwestią sprawiedliwości, człowieczeństwa, poszanowania dla życia. Zaskakuje w warstwie fabularnej i skłania do refleksji. To kryminał z rodzaju tych inteligentnych, w których nie przelew krwi i okrucieństwo mają znaczenie największe. Nie każdemu musi to przypaść do gustu – dla mnie jednak twórczość Christie jest w sam raz. Po pierwsze – polecam. Po drugie – chętnie poznam kolejne z jej dzieł…

Moja ocena: 8/10
Książka przeczytana w ramach wyzwań: ’Pod hasłem’, ’Z półki’, ’Grunt to okładka’, ’Ocalić od zapomnienia’ oraz ’Książkowe podróże’.

0 komentarzy

  1. omawiałam to w szkole jako lekturę, ale przeczytałabym nawet gdyby tak nie było. już się zdążyłam zorientować, że Christie to nie byle co. ale "I nie było już nikogo" jest najlepszą czytaną przeze mnie jej książką, jest naprawdę świetna! i co najważniejsze, podobała się dosłownie wszystkim z rocznika:)

  2. omawiałam to w szkole jako lekturę, ale przeczytałabym nawet gdyby tak nie było. już się zdążyłam zorientować, że Christie to nie byle co. ale "I nie było już nikogo" jest najlepszą czytaną przeze mnie jej książką, jest naprawdę świetna! i co najważniejsze, podobała się dosłownie wszystkim z rocznika:)

  3. Czytałam trzy książki tej pani – "Dwanaście prac Herkulesa", "Zabójstwo Rogera Ackroyda" i "Tragedię w trzech aktach". I coraz bardziej ją lubię. Kolejne w kolejce jest "Morderstwo w Orient Expressie", ale i po tę pozycję chciałabym sięgnąć.

  4. od tej książki zaczęła się moja miłość do kryminałów A. Christie, pamiętam jak ją przeczytałam po raz pierwszy, byłam wtedy sporo młodsza i tak dobrze przemyślana intryga była dla mnie szokiem 🙂

  5. Należę do tych osób, które nie znają twórczości królowej kryminału. Kto wie może kiedyś się skuszę na coś jej autorstwa.

  6. Agata Christie moją ulubioną autorką nie jest, ale też od niej nie uciekam. "Morderstwo w Orient Expressie" chyba najbardziej mi się podobało, ale sporo jej pozycji jeszcze przede mną.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *