Pan Przypadek i trzynastka, Jacek Getner

Pan Przypadek i trzynastka, Jacek Getner

Wydawnictwo: Poligraf
Rok wydania: 2013
Stron: 202
Gatunek: detektywistyczna

Lubię czasem zatracić się w podszytych humorem historiach detektywistycznych, których bohaterów błyskawicznie obdarzam ogromną sympatią. Tak było właśnie w tym przypadku – tytułowego pana… Przypadka polubiłam od razu – bo troszczy się o starszą sąsiadkę, jest zabawny i bystry, a z ludźmi z otoczenia tworzy najdziwniejsze relacje.

Pan Przypadek i trzynastka stanowi pierwszy z zaplanowanych czternastu tomów przygód domorosłego detektywa – Jacka Przypadka. Jego literackie losy rozpoczynają się trzema krótkimi opowieściami, które łączą się w spójną całość. Swoim charakterem przypominają więc bardziej trzy odcinki serialu, aniżeli regularną powieść. To zaś sprawia, że czyta się te historie błyskawicznie, bez przestojów i z niesłabnącym zainteresowaniem.

Trzy opowieści zamieszczone w pierwszym tomie przygód młodego detektywa, dotyczą kolejno: kradzieży cennych malowideł, ukrycia ogromnego skarbu i przywłaszczenia sobie cudzego dzieła. Wszystkie trzy, oprócz samego Jacka Przypadka i osób z jego otoczenia, łączy jeden motyw. Motyw tytułowej trzynastki…

Mamy w tej książce do czynienia z całą plejadą barwnych osobowości – jest urocza staruszka o szerokich znajomościach, zakompleksiony policjant, ambitna dziennikarka śledcza, spore grono dziwacznych prawników, tajemniczy antykwariusz i całe mnóstwo młodych, chętnych pięknych kobiet. Całą tę ferajnę Jacek Getner postanowił uwikłać w sieć zabawnych i podszytych mnóstwem zagadek zdarzeń. A uczynił to tak wdzięcznie, że jego opowieść pochłania się błyskawicznie.

Co się tyczy samych historii, zagadek, zbrodni i wykroczeń, muszę przyznać, że nie zawsze byłam zaskakiwana. Autor podsuwa czytelnikowi pod nos całe mnóstwo tropów, które zawczasu informują go, jakie będzie rozwiązanie sprawy, nad którą przez kolejnych kilkadziesiąt stron głowił się będzie główny bohater. To może psuć nieco zabawę, bo w końcu mamy do czynienia z książką detektywistyczną, ale fakt jest taki, że z wielką przyjemnością obserwuje się poczynania tytułowego pana Przypadka i jego towarzyszy. I obraz ten byłby bliski ideału, gdyby nie irytujące literówki, które oczywiście nie rzutują na odbiorze samej historii, ale są po prostu… irytującymi literówkami.

Polecam Wam poznanie Jacka Przypadka, bo to urocza, barwna i inteligentna osobowość, ujmująca otwartym umysłem, poczuciem humoru i stosunkiem do świata. Jestem pewna, że niejednokrotnie Was zaskoczy, rozbawi i rozczuli. A jego przygody śledzić będziecie z zapartym tchem.

Moja ocena: 7,5/10
Za książkę dziękuję autorowi.

literatura polska | recenzja | Jacek Getner | literatura | recenzje książek

0 komentarzy

  1. Mam w planach :)Lubię przeczytać humorystyczne książki z barwnymi postaciami osnute na wątku kryminalnym. Czuję, że pan Przypadek przypadnie mu do gustu, szczególnie po tak zachęcającej recenzji 🙂

  2. Również dobrze ją wspominam, w sam raz żeby się odstresować przy podszytych humorem zagadkach detektywistycznych. Przewidywalna rzeczywiście trochę była, ale dało rade przeżyć 🙂

  3. Cyt: "pierwszy z zaplanowanych czternastu tomów" – o matko i córko! Chyba nigdy nie porwałabym się na tyle części, nawet gdyby cykl był fenomenalny, ale jak to mówią apetyt rośnie w miarę jedzenia. jakiś czas temu obiecywałam sobie, że po lekturze Pięćdziesięciu twarzy Greya nie ruszę pozostałych części, ale taka to ludzka ciekawość bywa, że jednak korci mnie żeby poznać dalsze jego losy. Książki mam, ale czasu i weny jakoś zazwyczaj brakuje.

    Pozdrawiam

    1. Wiesz, w tym przypadku mamy do czynienia z dosyć krótkimi opowieściami, złączonymi w całość. Czyta się błyskawicznie, a każda z nich stanowi oddzielny wątek [stąd moje porównanie do serialu]. Myślę, że warto spędzić siedem najbliższych lat z tymi książkami 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *