Dziewczynki ze Świata Maskotek, Anja Snellman

Dziś będzie krótko. Bo oto książka, która wymęczyła mnie, zamiast wstrząsnąć. Wynudziła, zamiast zainteresować. W zapowiadaną „językową maestrię” autorki nie wątpię, natomiast tego, że jej prozę czyta się lekko i z wypiekami na twarzy potwierdzić nie mogę. Choć pomysł z ciągłą zmianą perspektywy i nadawcy, czasu i miejsca podobał mi się bardzo, choć dialogi czytało się świetnie, to cała reszta – tło, bohaterowie, opisy, fabuła – była nudna, naciągana, bezsensownie splątana i mało ciekawa.

Czego brakowało czternastoletniej Jasmin z całkiem zwykłego, dobrego domu, że zaczęła oddawać się starszym panom? Co się zdarzyło, że pewnego dnia zniknęła z miasta w towarzystwie jednego z nich? Jak działa podziemny seksbiznes z udziałem nieletnich? Na tę wstrząsającą powieść składają się: dziennik Jasmin, obecnie dwudziestosześcioletniej, wspomnienia jej matki lekarki, opowieść o pedofilu – znanym intelektualiście, który porwał Jasmin – oraz historia ludzi organizujących cały proceder. Wybitna, sugestywna proza robi ogromne wrażenie.

Źródło: swiatksiazki.pl

Opis brzmi, ciekawie? Niestety, to tylko opis…

Moja ocena: 4/10

0 komentarzy

  1. Nie strasz, mam to jeszcze przed sobą.
    Mam nadzieję, że mną jednak wstrząśnie, bo dużo dobrego o niej czytałam/słyszałam.

  2. Myślałam, że to będzie jednak coś ciekawszego. Jakoś specjalnie nie ciągnęło mnie do tej książki, ale miałam ją na uwadze. Skoro aż tak z nią źle to raczej po nią nie sięgnę 😉

  3. Oj, zaintrygowałaś mnie! Zakupiłam książkę zachęcona pozytywnymi recenzjami, a tu… taki klops? No cóż, będę musiała przekonać się sama:)
    Pozdrawiam serdecznie!

  4. Miałam sięgnąć po tej książkę, więc dziękuję za recenzję, która chyba mimo wszystko przekona mnie, że warto przeczytać coś innego 🙂

    Pozdrawiam!

  5. Krótko acz treściwie.
    Nie martwcie się – nawet jeśli macie książkę na półce- to przecież nie wyrok. Zresztą i tu są wskazane plusy: językowa maestria, dialogi, zmiana perspektywy. Poza tym co jednemu wadzi, drugiemu odpowiada. Jestem zdania, że trzeba samemu wyrobić sobie zdanie.
    Pozdrawiam.

    1. Dokładnie tak – to, że mnie książka nie zachwyciła, nie znaczy, że komuś innemu się nie spodoba. Nie jestem wyrocznią + naprawdę znalazłam w niej sporo zalet. Ot, może zły moment wybrałam i dlatego mnie wynudziła?

  6. Mam tą książkę. Bardzo chciałam ją mieć, naczytałam się ochów i achów o niej i byłam pewna, że będzie świetna. Niestety rozczarowałam się. Książka momentami była wręcz męcząca. Nie zauważyłam też by była wstrząsająca. Jak dla mnie ta książka jest taka sobie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *