Początki. Jak 9 miesięcy w łonie matki wpływa na resztę naszego życia, Annie Murphy Paul

Początki Annie Murphy Paul opatruje się etykietką poradnik, choć od początku chcę Was uprzedzić, iż jest to spore uproszczenie, które przypadkowo mogłoby kogoś zniechęcić. Książka ta ma bowiem niewiele wspólnego z typowym poradnikiem. Przyjmuje raczej formę pamiętnika z dziewięciu miesięcy życia ciężarnej kobiety i dziecka rozwijającego się w jej ciele.

Prawdy i mity na temat znaczenia życia prenatalnego w życiu dorosłego
człowieka.Wpływ wydarzeń w czasie ciąży na na późniejsze zachowania
dziecka i dorosłego człowieka. Pasjonująca lektura.

Źródło: swiatksiazki.pl

Do postawionego przed sobą zadania Annie Murphy Paul podeszła bardzo rzetelnie, przedstawiając tematykę życia prenatalnego szczegółowo i wielopłaszczyznowo. Sama oferuje trzy własne punkty widzenia – kobiety ciężarnej, matki dziecka w wieku przedszkolnym oraz dziennikarki, a do nich dokłada jeszcze opinie naukowców, laborantów, psychologów oraz innych matek i ciężarnych. Wszystko to sprawia, że Początki to ani nie typowy poradnik, ani nie rozprawa naukowa, ani też żaden zwyczajny dziennik z życia kobiety z brzuchem. Książka ma formę przyjazną, napisana jest z lekkością i nawet teorie naukowe przedstawione są w niej w formie zrozumiałej dla przeciętnego odbiorcy.

Autorka wiele miejsca poświęca wynikom badań i eksperymentów nad życiem prenatalnym, przywołuje fachowe publikacje, rozmawia z mnóstwem specjalistów, a do tego dokłada historie z życia wzięte zaczerpnięte z gazet i archiwów oraz rozmów z mnóstwem osób. Sama jest świadkiem niektórych badań i eksperymentów, a do tego relacjonuje również własne przygody związane z życiem kobiety ciężarnej – opowiada o zmianie nawyków żywieniowych i przyzwyczajeń, o zagrożeniach i korzyściach, na jakie się natyka oraz o rozmowach z otoczeniem i całej tej drodze, jaka doprowadziła do powstania książki.

Dzięki przyjaciółce, jestem aktualnie na bieżąco w temacie ciążowym, więc mogę jeszcze dodać, że każdy z rozdziałów ponumerowanych według kolejnych miesięcy stanu błogosławionego, dopasowany jest do tego, co rzeczywiście w tym czasie dzieje się z kobietą i płodem. I tak np. wiadomości tyczące się poznawania płci dziecka umieszczone są w rozdziale piąty miesiąc, bo właśnie w tym miesiącu można już udać się na stosowne badanie itd.

Podoba mi się to, że Annie Murphy Paul nie używa swojej publikacji jako straszaka na kobiety, które ponoć stanowią ciągłe zagrożenie dla swych dzieci. Odchodzi ona od przekonań, głoszących, że ciężarnej nic nie wolno, że musi ona trzymać restrykcyjną dietę, unikać kontaktów z tym a tamtym i uważać na każdy stawiany krok. Autorka nie straszy, nie zamęcza i ze sporą dawką humoru podchodzi do zagadnień związanych z życiem prenatalnym. Zamiast mówić o tym, ile złego matka może uczynić płodowi, decyduje się na odwrotny punkt widzenia i skupia się na tym, ile dobrego można zrobić przez te dziewięć miesięcy dla swojego dziecka i jego dalszego życia. Jej wskazówki okażą się cenne dla każdego, kto planuje dzieci lub już je ma albo właśnie wyczekuje ich nadejścia. Wiele tu wspaniałych rad, cennych podpowiedzi i ciekawostek, które dla każdego przyszłego lub obecnego rodzica mogą okazać się bezcenne. Szczerze polecam!

Moja ocena: brak

0 komentarzy

  1. Biorąc pod uwagę moje obawy przed macierzyństwem, naprawdę by mi się przydała taka książka… Dzieki za recenzję i informację o konkursie, już próbuję moich sił 🙂

  2. Ciężarna przeczytała recenzję jednym tchem 😉
    Wprawdzie nie czytałam tej książki ale codziennie staram się posiąść nową wiedzę z zakresu ciąży i macierzyństwa. Strasznie byłam ciekawa co w danym miesiącu dzieje się z dzidzią, jak w danych tygodniach się rozwija, na co trzeba zwrócić uwagę, czego unikać etc.

    Niektóre mamy poznają płeć dziecka znacznie wcześniej, zwłaszcza, że męskie narządy płciowe wykształcają się już w 11 tygodniu ciąży. Ginekolodzy są jednak ostrożni z podawaniem tej informacji.
    A w piątym miesiącu wykonuje się usg 3d a tam już wszystko widać jak na dłoni 😉

    1. W tej książce są świetne fragmenty na temat tego USG 3D, oznaczyłam je nawet uśmiechniętą buźką, żeby przyjaciółka wiedziała, które fragmenty zwróciły moją szczególną uwagę 😉

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *