|||

Legimi – książki w abonamencie + czytnik za 1zł – czy to się opłaca?

Kiedy wchodzili na rynek ze swoją ofertą „Czytaj bez limitu”, wielu pukało się w czoła i wieszczyło im rychły upadek ze szczytu, na który zamierzali się wspiąć. Tymczasem minęło kilka lat i siedzą sobie oni na tronie, z którego trudno byłoby ich strącić. Legimi rządzi, mówię Wam, a ja żałuję, że zdecydowałam się na ich ofertę tak późno.

Legimi – co to takiego?

Kiedy myślę o tej usłudze, przychodzi mi na myśl skojarzenie z Netfliksem i wszelkimi systemami VOD. Płacisz comiesięczny abonament, a w zamian otrzymujesz dostęp do bazy 16000 ebooków (która z każdym tygodniem się powiększa), a w najdroższym abonamencie – również do audiobooków.

Legimi cennik
Źródło: legimi.pl/cennik

Jeżeli nie posiadasz czytnika lub nie chcesz czytać na komórce czy tablecie, możesz skorzystać z promocji „E-czytnik za 1zł”. Wtedy abonament miesięczny jest trochę wyższy (obecnie wynosi 54,99zł), ale za to możesz cieszyć się wysokiej jakości urządzeniem, które – w przeciwieństwie do tabletu czy laptopa – nie będzie męczyło Twojego wzroku. Sama decydując się na Legimi skorzystałam z tej właśnie opcji, tyle że akurat załapałam się na wakacyjną promocję, więc za abonament z czytnikiem inkBOOK Obsidian płacę co miesiąc niecałe 50zł.

Dokładne informacje na temat promocji „E-czytnik za 1zł” znajdziecie na stronie legimi.pl/czytnik.

Jak wygląda aplikacja Legimi?

W aplikacji mamy dostępne następujące moduły:

  • Moje Legimi: tutaj znajdują się statystyki dotyczące tego, ile czasu czytaliśmy dzisiaj i w poprzednich siedmiu dniach oraz tego, ile czytamy słów na minutę. Również w tym miejscu dowiemy się ile zostało nam dni do końca abonamentu (który odnawia się automatycznie co miesiąc) oraz znajdziemy odnośniki do czterech ostatnio czytanych książek, czterech bestsellerów i nowości w ofercie Legimi.
  • Katalog: podzielony jest on na działy „nowości” i „bestsellery”, które można potraktować raczej jako ciekawostkę, bo przeszukiwanie ich jest mordęgą. Na szczęście kliknięcie na lupkę pozwala szukać po tytule lub nazwisku autora, a na ikonę w lewym górnym rogu – według kategorii.
  • Półka: miejsce, w którym wymieszane są ze sobą wszystkie książki, które dodaliśmy na półkę z poziomu wspomnianego wcześniej katalogu albo strony internetowej Legimi.
  • Notatnik: miejsce, w którym gromadzone są zaznaczane przez nas cytaty oraz zakładki, które można „wklejać” w interesujących nas miejscach czytanego tekstu.

Aplikacja Legimi

Czy Legimi się opłaca?

Jak najbardziej. Jeżeli czytasz mało albo potrzebujesz wypożyczyć na szybko jedną książkę, wybierasz którąś z tańszych opcji. Jeżeli czytasz dużo – śmiało bierz abonament bez limitu. Skorzystasz na nim nie tylko Ty, ale także Twoja rodzina, ponieważ w takim abonamencie można używać Legimi na czterech urządzeniach. Do tej pory mój Marcin czytał rzadko. Odkąd mamy Legimi, 45 minut jazdy do pracy i z pracy może poświęcić na czytanie i rzeczywiście z tego korzysta.

Ja też teraz dużo chętniej sięgam po ebooki niż książki papierowe i jeśli jakąś książkę mam jednocześnie na półce wirtualnej i realnej, zawsze wybieram czytanie na czytniku. Myślę, że jest to też zasługa dobrego sprzętu. Mój poprzedni czytnik, Onyx C65 HD Storia, który zakończył swój żywot w minione wakacje, był w porównaniu do Obsidiana toporny, nieprzyjazny i prymitywny, a do tego wymagał znakomitych warunków oświetleniowych, żeby w ogóle dało się czytać. InkBOOK od Legimi ma doświetlenie, które rewelacyjnie się sprawdza i nawet podczas czytania w ciemnościach nie męczy wzroku.

inkBOOK Obsidian

Wady i zalety czytnika i aplikacji

Jak dotąd inkBOOK był jedynym czytnikiem oferowanym w ramach akcji „E-czytnik za 1zł”, jednak parę miesięcy temu Legimi poszerzyło ofertę o jeszcze jeden sprzęt do wyboru. Jaki on jest – nie wiem, ale wiem już, że znalazłam kilka zalet i wad inkBooka oraz samej aplikacji.

WADY

  • Ekran główny okazuje się raczej bezużyteczny. „Wszystko” i tak jest ukryte w aplikacji.
  • Brakuje opcji zmiany orientacji tekstu na horyzontalną.
  • Książek ściągniętych na półkę nie da się w żaden sposób posegregować, więc czasem trzeba przekopywać się przez nią długie minuty, zanim dojdzie się do poszukiwanego tytułu.
  • Nie ma możliwości korzystania z Legimi na czytniku Kindle (edit: od końca 2017 roku już można)
  • Przy końcach rozdziałów aplikacja wariuje. Przejście ze strony przedostatniej na ostatnią powoduje przeskok w tekście. Żeby przeczytać brakujący fragment, trzeba cofnąć się o jedną stronę i dopiero wtedy wyświetla się ona w całości.

inkBOOK Obsidian

ZALETY

  • Bardzo dobry kontakt z obsługą. Są pomocni i szybko odpisują na wiadomości wysłane przez formularz kontaktowy. Pozostają także aktywni w mediach społecznościowych, więc wszelkie problemy i wątpliwości można rozwiązać i rozwiać bardzo szybko. Kiedy w komentarzach wyraziłam negatywną opinię na temat ich działań (trochę mnie zdenerwowało, że nagle bez słowa dorzucili do oferty nowy czytnik w kilka dni po tym, kiedy ja skusiłam się na stary) kulturalnie przedstawili swoje spojrzenie na sprawę i jeszcze zaproponowali zadośćuczynienie, jeśli czuję się oszukana. Nie skorzystałam, ale i tak pomyślałam, że to miłe, że liczą się oni z każdym klientem.
  • Baza dostępnych książek jest ogromna i stale się rozrasta. Są tu głośne nowości, bestsellery, dobre wydawnictwa, książki nagradzane prestiżowymi nagrodami. Na ofertę narzekać nie można, absolutnie.
  • Oferowany czytnik, mimo drobnych wad, jest naprawdę dobrym sprzętem. Do kompletu Legimi dorzuca estetyczne etui ze skóry ekologicznej, które osłania czytnik i ułatwia jego użytkowanie.
  • Ekran inkBOOKa osadzony jest równo z ramką (jak w tabletach i telefonach komórkowych). To dla mnie wielka zaleta, bo nie pozwala na gromadzenie się żadnych paprochów pod ramką (jak to ma miejsce we wspomnianej wcześniej Onyx Storii) i czyni czytnik bardziej estetycznym.
  • Oświetlenie czytnika jest genialne. Bo z jednej strony mamy do czynienia z e-papierem, z drugiej jednak otrzymujemy doświetlenie, które pozwala widzieć tekst wyraźnie nawet w zaciemnionych pomieszczeniach. To dla mnie duża zmiana po latach korzystania z Onyx Storii, gdzie można było poprawiać widoczność jedynie poprzez zmianę kontrastu, a i tak do lektury niezbędne było dobre światło.
  • Istnieje możliwość dodania do aplikacji również własnych ebooków, w tym PDFów, które zostaną przekonwertowane do odpowiedniego formatu.

Nie oceniam tego, jakie bajery ma sam inkBOOK, bo zupełnie nie obchodzą mnie jego dodatkowe aplikacje, przeglądarki i inne cuda. Czytnik służy mi wyłącznie do czytania i w tym zakresie sprzęt sprawdza się znakomicie.

Aplikacja Legimi

Decydując się na skorzystanie z oferty Legimi musicie pamiętać, że książki, które ściągniecie na półkę, nie zostają z Wami na zawsze. Ba, fizycznie nawet ich nie macie, bo czytacie w chmurze. Wraz z wygaśnięciem abonamentu zniknie możliwość czytania pobranych książek.

Drugą ważną rzeczą jest to, że Legimi prowadzi też normalną sprzedaż ebooków, więc przeglądając katalog na stronie www musicie zwracać uwagę, czy dany tytuł jest dostępny w ramach abonamentu.

Katalog LegimiKatalog Legimi

Zakupy pozaabonamentowe raczej się tutaj nie opłacają (chyba że nazbieracie sporo punktów Mola Książkowego). Jeżeli interesują Was dobre promocje na ebooki, zaglądajcie na upolujebooka.pl – oprócz tego, że dają tam znać o korzystnych promocjach na e-książki, to jeszcze umożliwiają porównanie cen w kilkunastu księgarniach internetowych. W ten sposób wiem, że zaprezentowaną wyżej Hardą można gdzie indziej kupić 12zł taniej.

Pomijając jednak ten niezbyt istotny szczegół – samą ofertę Legimi mogę z całego serca polecić. Zupełnie przestałam kupować książki odkąd korzystam z abonamentu, a mimo tego czytam dużo więcej. Wypróbujcie sami, bo naprawdę warto!

Znacie Legimi? Podoba Wam się pomysł czytania w ramach abonamentu?

Spodobał Ci się ten wpis? Polub Kreatywę na Facebooku:

38 komentarzy

  1. Warto dodać, że zakupy poza abonamentem dla kogoś, kto abonament ma, też są całkiem opłacalne. Z punktami cena e-booków robi się dosyć atrakcyjna ("Hardej" za 16zł nigdzie nie znalazłam) Inna sprawa, że już mi się tak do kupowania nie śpieszy, kiedy tyle dobrych książek mam w abonamencie — jest tak jak u Ciebie, kupuję mniej, czytam więcej 🙂

    1. To fakt, tyle że punkty zbiera się głównie poprzez kupowanie i koło się zamyka 😉 Ale jeśli ktoś je już nazbiera, to oczywiście warto skorzystać, opłaca się to bardzo 🙂

    2. Za samo opłacanie abonamentu także zbierasz punkty w KMK. Także bardzo szybko można zebrać dosyć dużą liczbę punktów, która starczy na te kilka książek niedostępnych w abonamencie. 😉

    3. Zgadzam się – zanim kupiłam pierwszego ebooka miałam całą masę punktów z samego abonamentu 🙂 Ale na razie kupiłam tylko dwie książki – ofeta w abonamencie jest naprawdę imponująca 🙂

  2. Hmm..sama nie wiem co myśleć. W sumie zobaczymy w praktyce. Muszę póki co zapatrzeć się w czytnik, ponieważ własnego nie mam. Idą święta, może wreszcie mikołaj będzie miał dla mnie prezent? 😀
    Ciekawie opisałaś tę apkę 🙂 Kiedyś będę miała spory problem na temat abonamentu więc wrócę tu 🙂

  3. "Przy końcach rozdziałów aplikacja wariuje. Przejście ze strony przedostatniej na ostatnią powoduje przeskok w tekście. Żeby przeczytać brakujący fragment, trzeba cofnąć się o jedną stronę i dopiero wtedy wyświetla się ona w całości." > Z jakiej wersji aplikacji korzystasz na czytniku? W najnowszych dostępnych wersja nie powinien już występować ten problem (powyżej wersji 2.46.5). Także warto aktualizować aplikację na bieżąco. 😉

    -MateuszLegimi

    1. Sama synchronizacja tu niestety nie wystarczy. 🙂

      Plik trzeba pobrać z naszej strony i zainstalować na czytniku. Możesz wejść bezpośrednio z przeglądarki na urządzeniu (aplikacja Internet).

      http://www.legimi.pl/pobierz-legimi/ > Pobierz na czytnik > inkBook > Plik apk z aplikacją Legimi

      Po instalacji czeka cię jeszcze jedna niespodzianka – możliwość zmiany wglądu półki.

  4. A powiedz mi, jak to jest z internetem? czy aby czytać książkę, trzeba być bez przerwy online? Od dłuższego czasu mnie to nurtuje.

    Heh, dla mnie oferta z czytnikiem pojawiła się o półtora roku za późno. Gdyby nie to, że wcześniej dostałam kindla na urodziny, byłabym pierwsza, która zapisałaby się na abonament z czytnikiem. Ale na ten moment mi się to kompletnie nie opłaca.

  5. Od dłuższego czasu nad tym myślę…
    Co prawda mam już czytnik, ale bardzo mnie kusi to podświetlenie i pakiet bez limitu, bo na moim czytniku nie jest obsługiwana ta aplikacja…

    1. Możesz skorzystać z darmowego 7 dniowego okresu próbnego w aplikacji. Zakładasz konto > aktywujesz abonament > i przez 7 dni możesz korzystać z dostępu do katalogu książek za darmo. (Opcja nie dotyczy oczywiście oferty z czytnikiem).

      Jeśli ci się nie spodoba, rezygnujesz. A jeśli ci się spodoba, nic nie musisz robić, abonament na koncie włączy się automatycznie.

  6. Przez długi czas korzystałam z Legimi i tak jak piszesz, nawet jak miałam książkę w papierze to wygodniej było mi sięgać po czytnik. Był po prostu lżejszy. To świetna opcja i z pewnością do niej wrócę. Największym minusem jest ten brak połączenia z Kindle.

  7. Twoja notka spadła mi z nieba 🙂 Od dłuższego czasu zastanawiam się nad abonamentem, szczególnie odkąd do Legimi dołączyły wydawnictwa: Literackie, Czarne, Prószyński, Czarna Owca. Nie bardzo przekonuje mnie długość umowy abonamentowej, choć przeczuwam, że bardzo wkręciłabym się w czytanie na czytniku. Tylko co wtedy z tymi książkami, które oczekują na półce?? 🙂 Może na Gwiazdkę zdecyduję się zrobić sobie taki mały prezent 😉

    1. Ja właśnie dzięki czytnikowi nadrabiam zaległości. Książki które kurzą się na półkach czyta mi się teraz dużo lepiej 🙂

      PS. Wkręcenie się w ebooki na czytniku to pozytywne wkręcenie 😉

  8. Potwierdzam: Legimi jest świetne :). Ja mam wykupiony abonament na 3 książki miesięcznie. Czytam i e-booki i papier, tak pół na pół. Ale coraz bardziej skłaniam się ku formie elektronicznej, przede wszystkim ze względu na miejsce (czyli jego brak :), no ale również, nie ukrywam, że pokochałam czytanie e-bookow.
    Zastanawiam się właśnie nad skorzystaniem z oferty z czytnikiem. Orientujesz się może czy mogę zmienić abonament w trakcie jego trwania, czy muszę najpierw zrezygnować z obecnego i wykupić nowy?

    1. A jaki masz abonament? Bo jeśli na czas nieokreślony, to możesz zrezygnować w każdej chwili. Natomiast w innych sytuacjach najlepiej kontaktować się z obsługą techniczną 🙂

  9. Mam Legimi z czytnikiem od prawie roku i życia już sobie nie wyobrażam bez tego. Korzystam na przemian ze starym czytnikiem kindle, na którym mam rzeczy po angielsku i książki z wydawnictwa Znak, którego jeszcze nie ma na Legimi(btw czy jest szansa na Znak w Legimi??). Z rzeczy wymagających poprawy to na pewno organizacja półki, przydałyby się jakieś katalogi do których można powrzucać książki już przeczytane i te które zdecydowaliśmy się jednak nie przeczytać. Korzystając z okazji, że komentarze tutaj podgląda pracownik Legimi, mam pytanie: co zrobić w przypadku notorycznego problemu z synchronizacją? Mam doskonały zasięg wifi, ale mimo to pokazuje komunikat o błędzie przy synchronizacji czy pobieraniu książek. Tak się dzieje praktycznie za każdym razem. Muszę logować się do innej sieci wifi albo jeżeli nie jest to możliwe, wylogowywać i logować ponownie, co skutkuje ściągnięciem na czytnik wszystkich książek( a jest tego trochę). No i przyznam,jest to dość uciązliwe. Pisałam dwa razy w tej sprawie przez formularz, ale nikt mi nie odpisał…

  10. Właśnie wczoraj weszłam na stronę Legimi, bo od bardzo długiego czasu tam w ogóle nie zaglądałam i ogromne zaskoczenie, bo jest aplikacja na mojego Pocketbooka! 🙂
    Nareszcie będę mogła zacząć korzystać z ich oferty, bo prezentuje się na prawdę dobrze 🙂
    Zastanawiam się tylko nad abonamentem 750stron i bez limitu. Mam jeszcze chwilę na zastanowienie, bo przede mną jeszcze kilka książek na czytniku 🙂

    1. 750 stron to czasem jedna albo dwie książki, musisz więc pomyśleć, jakie rozwiązanie będzie dla Ciebie najlepsze 🙂 Mnie by pewnie nie wystarczyło 😉

      No i fajnie, że jest tam Twój czytnik, tak coś kojarzę, że od niedawna istnieje ta możliwość, więc jest super.

  11. Mimo, ze sama miałam Kindle (nadal mam), zdecydowałam się na opcje abonamentu bez limitu z czytnikiem za złotówkę na początku tego roku i nie żałuje. Jak dla mnie się opłaca. Do tego można skorzystać z podłączenia kolejnego kompatybilnego czytnika za dodatkowe 10 zł miesięcznie (trzeba tylko zgłosić się do Legimi każdego miesiąca żeby przedłożyć usługę na drugim czytniku). No i jeszcze dorzucili ostatnio audiobooki do mojego abonamentu, wiec jest super.

  12. Długo rozważałam opcję zakupienia abonamentu, ale na razie za wiele mam nieprzeczytanych książek na półkach i za mało czytam na czytniku. Co mnie dziwi, bo lubię to robić. Jest lżej, wygodniej, no i miejsca w domu nie brakuje! Przyjdzie taka pora, kiedy to zdecyduję się na Legimi, ale na razie jest za wcześnie 🙂

  13. Mam dosyć sporo pozycji do przeczytania, lecz pewnie będzie w niedalekiej przyszłości rozważany zakup abonamentu,
    wiem, że Legimi ciągle rozwija się i próbuje na innych rynkach, rozwój platformy, aplikacji, stąd potrzeba dużo kasy. Z drugiej strony „no limit” w Polsce jest za 33zł, zaś w Niemczech 5euro… hmmm… Coś tu mi nie gra.

  14. Zakupiłem usługi Legimi dwa tygodnie temu. Nie przedłużam usługi. Produkt Legimi, który mają nie jest dobry, obsługa klienta fatalna. Książki są dobre, ale oni ich nie piszą a na rynku jest już wybór podobnych usług. Może 7 lat temy Legimi to było coś, dawne czasy. Ale kolejno:
    Od początku mam problem z synchronizacją książek na Kindla. Za każdym włączeniem aplikacji do synchronizacji zawieszają się inne programy, które są otwarte na laptopie. Sama aplikacja Legimi też się wiesza. Problem rozwiązuje wyłącznie reset laptopa Pracuje na MacBook Pro, znane są z tego że się po prostu nie wieszają, i u mnie laptop nigdy się nie zawiesił a to jest już trzeci jaki posiadam.
    Po kilku dniach męczenia, reinstalacji oprogramowania, szukania rozwiązań w necie napisałem do Legimi. Pomimo trzech wiadomości i tygodnia oczekiwania nie dostałem na żadnego maila odpowiedzi. Zadzwoniłem więc na infolinię, poinformowałem o problemie i spytałem co mam robić. Konsultant poinformował mnie jednym zdaniem, że nie odpowiadają za działanie mojego laptopa. Wyjaśnienia że problem występuje wyłącznie jak włączam ich program, który też nie działa nie pomogły. Nie wydawał się w ogóle zainteresowany sprawą, nie zadał pytania, nie sprawdził czy można jakość rozwiązań problem. Wydawał się nie dostrzegać związku przyczynowo skautowego który mu opisałem. Nie widział też powodu (choć to zasugerowałem) aby przekazać sprawę do działu technicznego. Zasugerowałem też, że Apple wprowadził tydzień przed rozmową nowy system operacyjny więc może to jest powodem problemów. Konsultanta stwierdził, że ich oprogramowanie zawsze jest aktualne …
    Kończąc, oferta Legimi jest dobra jeżeli coś działa albo jeżeli chcesz niszczyć oczy czytając książki na telefonie. W innym wypadku proponuję wybrać oferty konkurencji np EmpikGo co zrobiłem dzień po rozmowie. Wsparcie techniczne jest tam traktowane na serio. Nie wróżę przyszłości Legimi z taką obsługą.

    1. W tym roku przeszłam na Kindle i rzeczywiście synchronizacja z Makiem jest na tyle skomplikowana, że korzystałam ze wsparcia technicznego, ale na szczęście dość szybko udało się ogarnąć temat – choć nauczona doświadczeniem komunikuję się z Legimi już tylko przez FB, bo tam reagują niemal natychmiast. Natomiast z zawieszaniem się sprzętu Apple się nie spotkałam, więc tutaj nie pomogę.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *