||

Jak zasmakować nowojorskiego życia bez wychodzenia z domu?

Smitten Kitchen czyli Nowy Jork na talerzu


Możecie spędzić długie godziny oglądając Dziewczyny albo Plotkarę, możecie zachwycać się Małym życiem Hanyi Yanagihary albo wirtualną wycieczką po Museum of Modern Art, ale poza tym, że trochę nacieszycie oko, nie będziecie ani trochę bliżej miasta, które nigdy nie śpi. Co innego, jeśli zapoznacie się z książką Deb Perelman – ona ma pomysł na to, jak każdemu z nas podarować namiastkę NYC. To jak będzie? Skusicie się?

Smitten Kitchen czyli Nowy Jork na talerzu


Smitten Kitchen czyli Nowy Jork na talerzu
Wydawnictwo: ZnakRok wydania: 2016 • Stron: 322

Nowy Jork jest multikulturowy. Nowy Jork nigdy nie śpi. W Nowym Jorku gna się przed siebie, korzysta z publicznych pralni i jada w mniej lub bardziej wypasionych knajpach. Gdzieś w całym tym tętniącym życiem miejscu znajduje się ciasna, urocza kuchnia wypełniona aromatami z całego świata. Wypełniona aromatami Nowego Jorku. Królową tej kuchni jest Deb Perelman – autorka bloga smitten kitchen, która w prosty sposób wyjaśnia, dlaczego zamiast bywać w modnych knajpach, woli pichcić w swojej maleńkiej kuchni – po prostu to lubi. I wiecie co jest najlepsze? Tę miłość Deb do gotowania widać na każdej stronie jej książki. Nie ma tu wymyślnych dań, nie ma przekombinowanych receptur, nie ma składników z drogich sklepów, nie ma „wodotrysków”. Kuchnia Deb Perelman nie jest spektakularna, jest zwyczajna. Ale w tej zwyczajności kryje się jej wyjątkowość. Brzmi kusząco? Smitten Kitchen czyli Nowy Jork na talerzu Przepisy przygotowane przez Deb podzielone zostały na kilka rozdziałów:
  • Śniadania
  • Sałatki
  • Kanapki, tarty, pizze
  • Dania główne: wegetariańskie
  • Dania główne: owoce morza, drób, mięso
  • Słodycze
  • Przekąski i napoje na imprezy

tosty z serem Podział ten okazuje się bardzo trafiony. Ujęło mnie wydzielenie przepisów dla wegetarian i tak duże zgromadzenie pomysłów na uwielbiane przeze mnie kanapki, tarty i pizze. W słodyczach autorka też nieźle zaszalała, ale prawda jest taka, że dosłownie co kilka stron chce się w tę książkę wkleić zakładkę przy przepisie, który koniecznie trzeba wypróbować. U mnie na pierwszy ogień poszły: tort naleśnikowy (bardzo dobry, ale Kwestia Smaku ma lepszy przepis na ciasto), francuskie tosty cebulowe (wyborne!) i frittata z fetą (genialne połączenie!), a w najbliższych planach mam wypróbowanie placka cytrynowego, tarty z grzybami leśnymi i chleba żytniego. A to dopiero początek tej smacznej przygody z kuchnią Nowego Jorku, mniam! tosty francuskie Największą część publikacji zajmują oczywiście przepisy, ale autorka poświęciła również sporo uwagi poradom na temat gotowania i przygotowywania przyjęć, opowiedziała nieco o sobie i swojej filozofii gotowania oraz przygotowała bardzo ciekawy rozdział „Stwórz swoją idealną kuchnię”, w którym podpowiada, jakie akcesoria uważa za niezbędne w kuchni i które sprzęty umilają i ułatwiają jej pracę. porady smitten kitchen Jeżeli chodzi o przepisy, to są one skonstruowane bardzo czytelnie – mamy podaną listę składników i opis przygotowania, a oprócz nich drobne wskazówki – np. jak ułatwić sobie pracę, jak urozmaicić danie albo które jego elementy można przygotować wcześniej. przepisy smitten kitchen Wstępem do każdej receptury są opowieści Deb, dzięki którym bliżej poznajemy nie tylko samą autorkę i jej podejście do jedzenia, ale także wspomniany w tytule Nowy Jork. Duch tego niezwykłego miasta unosi się nad tą publikacją od pierwszej do ostatniej strony i trzeba przyznać, że Deb Perelman oddała multikulturowość i smakowitość tego miasta znakomicie. A najbardziej oczarowujące okazuje się to, że kuchnia nowojorska jest łatwa do odtworzenia w naszych warunkach. Przepisy są proste a składniki zwyczajne, a mimo to efekt okazuje się zachwycający! słodycze smitten kitchen słodycze smitten kitchen słodycze smitten kitchen Wydawnictwo Znak postarało się wydając Smitten Kitchen – książka ma grubą oprawę, wysokiej jakości papier i pięknie prezentujące się zdjęcia. To jedna z tych książek, którą warto podarować komuś bliskiemu i którą warto mieć na swojej półce. Jest praktyczna, pięknie wydana i genialnie dopasowana do naszych warunków. Tak naprawdę z marszu jesteście w stanie przygotować każde z zaproponowanych dań, co jest absolutnie rewelacyjne, bo wiele jest książek kucharskich, które wymagają zbyt wymyślnych składników i zbyt dużych umiejętności, byśmy mogli w pełni z nich korzystać. Natomiast Smitten Kitchen będziecie mogli wykorzystać w stu procentach! Książka przeczytana w ramach wyzwań: ’Grunt to okładka’ oraz ’Pod hasłem’. Przeczytaj również:
]]>

13 komentarzy

  1. Musze mieć tę książkę. Akurat MoMA odwiedziłam, a także kilka innych miejsc (z filmów i seriali też :P), a po nowojorskich knajpkach Brooklynu i Bronxu szukałam unikalnych smaków, ale mam niedosyt. Poza tym nie wiem, kiedy znowu będę mogła wrócić do NYC <3 Dzięki za cynk!

  2. Oj, brzmi baaaardzo kusząco! Kocham pichcenie a wycieczka do Stanów i odwiedzenie NYC to od dawna moje marzenie… Ciekawe, czy kiedyś się spełni…

  3. Brzmi zachęcająco <3 uwielbiam takie proste i pyszne przepisy, jestem bardzo ciekawa tej książki i jej zawartości, tym bardziej na nowojorski klimat:)

  4. Kulinarne przenosiny brzmią nieźle 😀 Ciągle podróż do Nowego Jorku chodzi mi po głowie. Puki co wylądowałam w Azji, ale kto wie co będzie w przyszłym roku 😉

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *