||

[GRA] Life is Strange

Ci, którzy głoszą, że gry są głupie, bezwartościowe i tylko bez sensu zabijają czas, pewnie nigdy nie zetknęli się z Life is Strange. Spędziłam w życiu wiele długich godzin przed komputerem czy konsolą, ale nigdy nie zetknęłam się z produkcją tak wyjątkową, piękną, wzruszającą i bez reszty wciągającą.

Jeżeli choć trochę lubicie odprężyć się przy grach, koniecznie zainteresujcie się Life is Strange.

Fabuła gry

Life is Strange opowiada o życiu osiemnastoletniej Max, która po pięciu latach wraca do rodzinnego miasteczka. Ulokowane w stanie Oregon Arcadia Bay okazuje się być miejscem coraz bardziej mrocznym i tajemniczym. I to właśnie ów mrok zacznie pochłaniać nastolatkę.

life is strange tornado

Podczas zajęć z fotografii nasza bohaterka ma wizję, w której gigantyczne tornado niszczy okolicę. Przerażona udaje się do łazienki, aby trochę ochłonąć. Splot dziwnych i niebezpiecznych zdarzeń sprawia, że dziewczyna odkrywa, iż posiada moc cofania czasu. Moc, która pozwoli jej na uratowanie tajemniczej niebieskowłosej dziewczyny, która pomoże jej w wielu sytuacjach, ale która też stanie się jej przekleństwem. Max szybko uświadomi sobie, że zabawa czasem może mieć tragiczne konsekwencje.

life is strange time

Life is Strange wcielamy się właśnie w postać Max, a naszym zadaniem jest – na początek – rozwikłanie zagadki zniknięcia popularnej uczennicy. Z czasem pojawią się przed nami kolejne wyzwania i liczne zadania wymagające skupienia, logicznego myślenia i refleksu.

Mechanika gry

Najlepszym elementem Life is Strange jest to, że gracz ma realny wpływ na fabułę. To nasze decyzje wpływają na to, jak potoczy się życie Max i ludzi z jej otoczenia oraz jakich zdarzeń będziemy świadkami. Każda z decyzji ma swoje konsekwencje w przyszłości. I chodzi tu nie tylko o sprawy bardzo poważne, ale też o błahostki, które okazują się mieć później wielkie znaczenie.

Ciekawe jest to, że po przeprowadzeniu każdej rozmowy możemy cofnąć się w czasie i przeprowadzić ją na nowo. Niekiedy będzie to niezbędne – np. żeby zacząć temat, o którym wiemy, że zainteresuje naszego rozmówcę. Innym razem dostaniemy prztyczka w nos, okaże się bowiem, że każdy z wyborów będzie zły. Ot, jak to w życiu.

life is strange max

Każdy nasz wybór zostanie udokumentowany w dzienniku głównej bohaterki, podobnie jak wszystkie zdarzenia, w których będziemy uczestniczyć oraz zdjęcia, jakie wykonamy podczas gry. Zdjęcia mają zresztą w Life is Strange wielkie znaczenie, bowiem możliwość błyskawicznego cofnięcia ostatnich kilku zdarzeń nie będzie jedyną mocą Max. Dzięki zdjęciom zyska ona możliwość przeniesienia się w bardzo głęboką przeszłość.

life is strange journal

Gra podzielona jest na pięć epizodów, a gracz po zakończeniu każdego z nich otrzyma podsumowanie dokonanych przez siebie wyborów wraz ze statystykami – daje to możliwość porównania swoich decyzji z decyzjami znajomych oraz innych graczy z całego świata. I w tym miejscu byłam niekiedy bardzo zaskoczona, bo dokonywałam z reguły tych mniej popularnych wyborów.

Strona techniczna

Life is Strange to gra, w której ogromne znaczenie ma grafika – zwłaszcza szczegóły otoczenia. W tym miejscu jej twórcom należą się wielkie brawa, bo wnętrza akademika, pokojów nastolatek czy przeróżnych pomieszczeń zostały przedstawione wiernie, z podkreśleniem mnóstwa detali. Dla mnie to było niesamowite móc paradować po typowej amerykańskiej szkole i wałęsać się po pokojach bohaterów, przeglądać szuflady, zaglądać w przeróżne zakamarki i chłonąć tę niezwykłą atmosferę.

life is strange chloe's room

W grafice można jednak upatrywać też największych wad gry. Detale twarzy nie stoją, niestety, na najwyższym poziomie, niekiedy grafika jest bardzo słaba, a ruchy ust nie mają nic wspólnego z wypowiadanymi kwestiami.

Twórców Life is Strange można za to pochwalić za doskonały dobór ścieżki dźwiękowej. Nie dość, że jest ona po prostu znakomita, to jeszcze została idealnie wkomponowana w treść przedstawianych zdarzeń. Chylę czoła i jestem pełna zachwytu!

Przekaz gry

Life is Strange jest piękną i wzruszającą opowieścią o sile przyjaźni. To właśnie ona staje się motorem napędowym przedstawionych wydarzeń i to dla niej Max jest w stanie poświęcić wszystko.

life is strange chloe and max

Oprócz tego gra okazuje się bardzo życiowa i na czasie – poruszane są w niej takie kwestie, jak przemoc domowa i problemy z rówieśnikami, znaczenie mediów społecznościowych i nowoczesnej technologii, zawirowania sercowe, wszechobecne kamery, szwankująca komunikacja międzyludzka. A wszystko to zaprezentowane zostało w realiach, którym daleko do sztuczności.

Oczywiście, wieje tu trochę stereotypami, szczególnie w kwestii tworzenia portretów psychologicznych postaci, a sama główna bohaterka jest dość irytująca, ale w żaden sposób nie obniża to wartości Life is Strange.

life is strange wysypisko

„Każda akcja wywołuje reakcję” – tak krótko można podsumować przekaz omawianej gry. W dobitny sposób pokazuje ona, że każde słowo i każdy czyn mają znaczenie. Jest to jasne odniesienie do Efektu motyla, ale ciekawe jest to, że gra ogólnie wypełniona jest nawiązaniami do popkultury – Miasteczka Twin Peaks, Łowcy Androidów, Cujo i wielu, wielu innych.

Społeczność

To, jak popularną i działającą na wyobraźnię grą jest Life is Strange pokazuje społeczność, jaka się wokół tej produkcji wytworzyła. W sieci znajdziecie całe mnóstwo odniesień do gry – grafiki, rysunki, ubrania, piosenki i opowiadania. Wkrótce rzeczywistość z gry przeniesiona zostanie na jeszcze inny poziom, bowiem na jej podstawie powstaje serial. Nie do końca wyobrażam sobie, czy uda się przenieść klimat Life is Strange na ekran, ale musicie wiedzieć, że duża część tej gry okazuje się być interaktywnym filmem, którego niemym widzem staje się gracz. To będzie łatwe do pokazania na ekranie, ale już manipulowanie czasem i to, że to my mieliśmy wpływ na to, jak potoczy się akcja, z pewnością zostanie grze w wersji serialowej odebrane.

life is strange party

Nie nastawiam się jednak negatywnie. Pokochałam Life is Strange i chcę w tym świecie jeszcze trwać. Być może przejdę grę kolejny raz, podejmując zupełnie inne decyzje, ale wiem, że ostateczne rozwiązanie i tak będzie takie samo. Wzruszające, dobijające i okrutne. Mimo tych smutków jednak, jestem wdzięczna, że mogłam poznać grę, która dostarcza tylu wrażeń i emocji.

Moja ocena: 9,5/10

Przeczytaj również:

Spodobał Ci się ten wpis? Polub Kreatywę na Facebooku:

Kup PlayStation 5

31 komentarzy

  1. nigdy nie słyszałem o tym tytule 🙁 a gra wygląda ciekawie, fabuła to chyba pierwsza rzecz (po kilkudziesięciu minutach grania) do jakiej bardziej przywiązuje uwagę niż grafika, a ta tutaj wygląda na delikatny thriller co lubię…jednak na ten moment dalej zagłębiam się w świat Wiedźmina 3 🙂

  2. O „Life is Strange” słyszałem wiele. Moi znajomy zagrywali się w to cały czas, dumnie polecając mi ten tytuł. Uwielbiam takie klimaty. „Heavy Rain” to jedna z moich ulubionych gier, po którą sięgam cały czas, chociaż znam ją już na wylot. Jak znajdę trochę wolnego czasu i funduszy, to będzie to oczywisty zakup do kolekcji. Sama recenzja świetnie napisana. Widać, że jest to coś, na czym się znasz. Pozdrawiam! 🙂

    1. Nie słyszałam o "Heavy Rain", ale wygooglowałam sobie ten tytuł i zapowiada się bardzo ciekawie, zdecydowanie w moich klimatach.

      A "Life is Strange" naprawdę polecam i mam nadzieję, że kiedyś rzeczywiście wzbogaci Twoją kolekcję 🙂

  3. Nie ukrywam, że czuję się zafascynowana tą historią. Grafika również piękna a skoro twierdzisz, że gra doczekała się rzeszy zwolenników to pewnie i niezłe fanfiki się znajdą. Jedyny problem to to, że ja nie gram w gry komputerowe, nie mam tez do ich za bardzo sprzętu. Chyba poczekam więc na opisany serial.

  4. Zdecydowanie "Life is strange" jest na mojej liście już od dawna. Przyznam, że nie przeczytała całej Twojej recenzji, bo chcę uniknąć wszelkiego wpływu zewnętrznego na moją opinię, bo zapowiada się niezwykła gra 🙂
    Warto wspomnieć, że na Steam jest dostępny pierwszy rozdział gry za darmo!

    1. O widzisz, ja nawet nie wiedziałam, skąd mieliśmy pierwszy rozdział, bo był sobie i był, nagle z ciekawości zajrzałam co to i na drugi dzień musieliśmy dokupić już wszystkie rozdziały, bo tak się wciągnęłam 🙂

      Miłego grania!

  5. Nie słyszałam o tej grze, ale to pewnie dlatego,że gry mnie po prostu nie interesują. Nie twierdzę, że są głupie, wręcz przeciwnie – jak każda forma rozrywki oferują zarówno te głupsze, jak i pouczające pozycje, więc nie można generalizować. Ale dobrze, że promujesz swoim wpisem właśnie takie gry, które są mądre, pouczające i poruszające.

  6. Gra wygląda naprawdę świetnie! Ja dopiero rozpoczynam swoją przygodę z komputerem i grami, przeszłam dopiero wszystkie części Wiedźmina, Dragon Age Origins i kilka innych gier, ale prostszych, muszę się zainteresować tym tytułem 🙂

  7. Szukałam Twojej recenzji "Stranger Things" i przy okazji wpadłam na tę. Ja skończyłam grać chyba dzień albo dwa po premierze ostatniej części. Ale niestety muszę powiedzieć, że tak jak ogólnie w grze się zakochałam, tak zakończenie mnie rozczarowało. To było dokładnie takie samo rozczarowanie jak przy Mass Effect 3. Przez całą drogę (grę) zastanawiałam się, jakie decyzje podjąć, czy na pewno moje wybory były lepsze niż alternatywne. I co? I nic, na zakończenie dostałam ostatnią decyzję do podjęcia – jedyną, która miała jakikolwiek wpływ na samo zakończenie. Innymi słowy, cokolwiek zrobi się w trakcie gry, warianty zakończenia i tak są tylko dwa.

    Znaczy, generalnie nie uważam tak okrojonego zakończenia za złe, ale jeśli gra jest reklamowana jako "każdy wybór ma znaczenie" i potem dostaje się takie coś, to jednak jest to rozczarowaniem.

    1. Też uważam, że tych ostatecznych dróg powinno być więcej, bo w sumie odebrało to grze trochę sensu, ale nie zmienia to faktu, że zostałam nią oczarowana.

      Żałuję tylko, że raczej nie mamy szans na kontynuację, skoro gra kończyła się w taki sposób.

    2. Z tego co gdzieś widziałam i czytałam, to przymierzają się do drugiej części, ale chyba z innymi bohaterami. Zresztą trudno byłoby zrobić typową drugą część, bo zakończenia pierwszej są tak różne, że musiałyby w zasadzie powstać dwie osobne gry.

      Zobaczymy, jak to będzie. Jeśli powstanie kolejna część, czy z Max i Chloe, czy bez, na pewno będę grać. 😉

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *