Wyniki ankiety blogowej

Na początek, przegląd Waszych odpowiedzi na pytania zamknięte:

Bardzo mnie cieszy, że jest wśród Was tyle osób, które są ze mną od lat, być może nawet od początku istnienia bloga. Fajne jest również to, że wciąż pojawiają się na Kreatywie nowi czytelnicy, którzy postanawiają zostać tutaj ze mną na dłużej. Nie umieszczałam w wynikach analizy każdego z działów bloga. Na jednym diagramie przedstawiłam Wam za to, które z działów najczęściej oznaczaliście etykietą „najciekawsze”. Jak widać, choć pierwotnie Kreatywa miała być blogiem książkowo-filmowym, wcale nie są to ulubione działy większości z Was. Ba! Sporo osób uznało je nawet za „nieciekawe”.  

Analiza pytań otwartych

Czego nie lubisz w Kreatywie, co Ci przeszkadza? Byliście dość mili i większość z Was zdecydowała się nie wymieniać żadnych wad bloga, ale na szczęście pojawiło się tu także kilka cennych uwag dotyczących m.in. funkcjonalności i wyglądu bloga, długości i częstotliwości wpisów. Niestety, rozczaruję tych, którzy opowiadają się za zmienieniem szablonu na bardziej nowoczesny, typowo wordpressowy. Jakkolwiek bardzo mi się one podobają, widzę, jak nieładnie wyglądają archiwalne wpisy u blogerów, którzy postanowili je u siebie wprowadzić. Musiałabym edytować ponad 1700 wpisów i zrobić do nich zdjęcia, żeby wyglądało to tak, jak należy – niewykonalne. Jedyną uwagą, z którą zgodzić się nie mogę, jest zarzut, jakoby mi odbiło, przez co zaczęłam odwracać się od początkujących blogerów. Z pewnością nie zgodzi się z tym żadna z dziesiątek osób, którym praktycznie każdego dnia odpisuję na maile z prośbami o pomoc i porady. Czy jest tematyka, której nie podejmuję, a o której chciał(a)byś przeczytać na blogu? Zdumiało mnie to, że większość z Was chciałaby, abym pisała na blogu o… kulinariach. Nie ma szans, by Kreatywa stała się blogiem kulinarnym, ale nie wykluczam stworzenia tutaj jakiegoś kącika domowego, w którym pojawiałyby się czasem jakieś kuchenne smaczki. Drugim najczęściej wymienianym tematem był parenting. Myślę, że raz na jakiś czas wyżyję się w dziale 'życiowym’, ale z pewnością recenzować śliniaków i pieluch nie będę. Bardzo chciałabym spełnić pragnienia tych z Was, którzy chcieliby czytać na Kreatywie o podróżach, ale raczej prędko nie zdarzy się, bym wychyliła się gdzieś dalej ze swojej mysiej dziury. Zapraszam Was za to do czytania wpisów w dziale gry, ponieważ sporo osób pytało o planszówki, a mnie czasem zdarza się o nich pisać. Czy są tematy, o których nigdy nie chciał(a)byś na blogu czytać? Byliście zgodni – większość z Was wymieniła tu takie zagadnienia, jak: polityka, uroda i kosmetyki, moda, świece zapachowe i herbaty, religia. Spokojnie, w tym kierunku to ja pewnie nigdy w życiu nie zawędruję.  

Metryczka

 
Cieszę się, że dzięki ankiecie mogłam poznać Was bliżej. Przeczytałam sporo cennych uwag i dowiedziałam się mnóstwa ciekawych rzeczy – nie miałam np. pojęcia, że o Kreatywie można usłyszeć na wykładzie albo w autobusie. Dziękuję, że jesteście! I dziękuję, że wypełniliście ankietę.

Spodobał Ci się ten wpis? Polub Kreatywę na Facebooku:

]]>

10 komentarzy

  1. Że niby Tobie odbiło? Hahaha, dobre, dobre 😀
    Uwielbiam Twój blog i myślę, że intuicyjnie sama dobrze wiesz, jakie zmiany (i czy w ogóle) powinnaś wprowadzać 😉
    Ps. Kocham nowe logo 😉

  2. No ładnie, ładnie. Fajnie dowiedzieć się kto Cię czyta, szczególnie że sama dzielisz się z czytelnikami częścią swojego życia 🙂
    A to, że Ci odbiło? Jestem ciekawa kto mądry to napisał! 🙂
    Powodzenia w dalszym blogowaniu 🙂

  3. O jak dobrze, że nie będziesz pisać o pieluchach i dzieciach – nie znoszę, kiedy blog kulturalny nagle zamienia się w parentingowy, bo autorka akurat urodziła dziecko… Blogów kulinarnych też jest od groma, więc też nie do końca rozumiem czemu miałabyś o tym pisać – w końcu nie każdy lubi gotować, a trudno pisać o czymś, co cię kompletnie nie interesuje (dlatego takie sondy mogą być trochę podstępne)

    1. Tutaj akurat uzasadnienie wiązało się z moją działalnością instagramową – bo wrzucam tam sporo zdjęć swoich kulinarnych dokonań ;))

      Natomiast tematy stricte parentingowe są zdecydowanie nie dla mnie – jedynie jakieś ogólne matczyne przemyślenia.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *