||

[SERIAL] Aż po sufit!, sezon I

Aż po sufit!

W dniu dwudziestej piątej rocznicy ślubu Joanna i Andrzej Domirscy (Edyta Olszówka i Cezary Pazura), dowiadują się, że ich dorosłe już dzieci postanawiają wrócić do rodzinnego domu – każde z bagażem problemów i zmartwień. Czas, który miał stać pod znakiem sielskiego zaznawania wolności i celebrowania dojrzałego życia małżeńskiego, przemienia się w całą gamę rodzinnych dramatów.

Rzadko oglądam polskie seriale, a już szczególnie omijam oderwane od rzeczywistości produkcje TVN. Tym razem jednak postanowiłam dać szansę Aż po sufit! – głównie ze względu na osobistą sympatię do Pazury i Olszówki (wypadają tutaj świetnie!) oraz kibicowanie Karolinie Staniec, rodowitej częstochowiance. Sama fabuła również zapowiadała się ciekawie, dlatego też z dużym zainteresowaniem zaczęłam śledzić losy rodziny Domirskich.

Źródło: azposufit.tvn.pl

Sezon pierwszy serialu składa się z trzynastu odcinków. W każdym z nich któryś z członków rodziny obejmuje rolę narratora i ze swojej perspektywy przedstawia rodzinne perypetie – często wracając do tych, które już częściowo znamy.

Główni bohaterowie, to pracująca w księgowości matka, ojciec-elektryk, mający drobne problemy psychiczne dziadek oraz młodsze pokolenie – ofiara chłopaka-damskiego boksera córka, rozrywkowy syn oraz jego ultraambitny brat wraz z pochodzącą z bogatego domu żoną. W tle przewijają się także dziewczyna i najlepszy kumpel tego rozrywkowego, zaćpany facet córki oraz przyjaciółka matki. Pełen misz-masz, jak to w życiu.

Właśnie ta życiowość niezwykle ujęła mnie w nowej produkcji TVN. Aż po sufit! momentami tryska humorem, ale w głównej mierze ma wymowę poważną. Jest bardzo prawdziwy, ciepły, życiowy. Taki normalny, ale nie „normalny” jak nudne telenowele, tylko normalny i nowocześnie zrealizowany. Taki typowy rodzinny serial, który przemówi do kilku pokoleń widzów.

Ujmuje mnie to, że bohaterowie Aż po sufit! nie są idealni, robią głupoty, mają swoje problemy i próbują z nimi walczyć. I to walczyć nie po swojemu, ale przede wszystkim przy wsparciu rodziny. Domirscy może nie są Lubiczami czy Mostowiakami, ale za ich pośrednictwem twórcy serialu rzeczywiście kultywują wartości rodzinne i pokazują, jak ważna jest rodzinna bliskość.

Miłym dodatkiem są także piękne ujęcia polskiego wybrzeża. Co jak co – ale pokazać plenery, to TVN potrafi.

Zaczęło się kusząco…

Polubiłam Aż po sufit! od pierwszego odcinka, ale przyznaję, że z czasem niektóre wątki zaczęły mnie nudzić, a serial zaczął nieco tracić w moich oczach. Wreszcie, gdy coś zaczęło się porządnie rozkręcać, nadszedł koniec sezonu, a twórcy serialu zaprzeczyli swoim niedawnym doniesieniom i poinformowali o zaprzestaniu kręcenia dalszych odcinków. To straszny kopniak w tyłek dla widzów, biorąc pod uwagę, jak mocnym akcentem ten sezon pierwszy się zakończył i jak bardzo chciałoby się poznać dalszy ciąg historii.

Jest to przykre, szczególnie biorąc pod uwagę, że bezproblemowo kontynuowane jest nadawanie takiego badziewia jak Szkoła czy Ukryta prawda. Widocznie jednak bardziej się to opłaca, w końcu to czysty biznes.

Moja ocena: 8/10

15 komentarzy

  1. Nie oglądałam ani jednego całego odcinka, lecz czasami trafiłam na ten serial przerzucając kanały w poszukiwaniu czegoś ciekawego ^^
    Nie zachwycił mnie ten serial ^^
    Pozdrawiam, pozeram-ksiazki-jak-ciasteczka.blogspot.com

  2. Widziałam ostatnio kilka odcinków i nawet nieźle się zapowiadał ten serial… Szkoda, że go nie będą kontynuować, chociaż i tak nie mam jak oglądać 🙂

  3. Oglądałam ten serial i jestem bardzo rozczarowana decyzją o braku kontynuacji. Myślę, że pomysł zbyt szybko przekreślono. Mniemam od tego, że TVN jest jedyną stacją, którą jestem w stanie oglądać dłużej niż godzinę to ostatnio mają pecha co do seriali. Po fenomenalnym 'Prawie Agaty' każda produkcja kończy się po jednym sezonie a 'Szkoła' i inne pierdoły nie. Szkoda. Naprawdę szkoda… 😉

  4. Nie znam tego serialu i raczej bym go nie obejrzała (za długą mam listę produkcji, które chcę poznać), ale to strasznie irytujące, gdy serial się urwie, a kontynuacji nie ma.
    Ciekawa jestem czy to prawda, że nie będzie kontynuacji "Watahy".

  5. Widziałam z 1,5 odcinka i nie mogłam tego oglądać – denerwowało mnie młode pokolenie, jakaś laska myśląca, że jest 8mym cudem świata; decyzje o kontynuacji są podejmowane podług oglądalności – widać nie tylko mnie się nie spodobało

  6. również nie oglądam polskich serialów, a od kilku lat praktycznie w ogóle nie włączam telewizji, więc o serialu nawet nie słyszałam. Jednak raczej się nie skuszę, wolę później nie rozpaczać, gdy się wkręcę, że nie będzie kontynuacji

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *