[KSIĄŻKA] Prawie jak gwiazda rocka, Matthew Quick

Wydawnictwo: OtwarteRok wydania: 2014 • Stron: 384

Prawie jak gwiazda rocka

Historia nastoletniej Amber, która wraz z matką i psem-znajdą pomieszkuje w szkolnym autobusie. Życie nigdy jej nie oszczędzało, ale dziewczyna zdaje się mieć to gdzieś – tryska optymizmem, udziela się charytatywnie, rozdaje uśmiechy i życzliwości. Z czasem jednak coś w niej pęka, a zza kurtyny ujawnia się prawdziwa twarz skrzywdzonej przez życie nastolatki. Czy Amber może być jeszcze Amber?

Co poszło nie tak?

  • Silenie się na diabelnie przerysowany język młodzieżowy absolutnie nie wychodzi Matthew Quickowi. Mocno męczyła mnie głupawa mowa, wychodząca z ust dojrzałej przecież dziewczyny. Wobec całej tej historii, która jest w gruncie rzeczy poważna, językowa żenada stanowi dość drażniący kontrast.
  • Poświęcanie mnóstwa uwagi Bogu. Absolutnie nie mam nic przeciwko wierze i wierzącym, ale w tym przypadku odniesienia do religii okazują się nachalne i męczące.

Zbiór zalet

  • Niezwykle barwna główna bohaterka. Quick może przesadził aż tak koloryzując jej portret, ale nie przeszkadzało mi to. Amber jest kochana, ciepła, życzliwa i zabawna, potrafi także dopiec i odgryźć się, gdy potrzeba, a do tego okazuje się dobrą przyjaciółką i podopieczną. Jej postać, o niezwykle złożonej osobowości, z pewnością niejednemu czytelnikowi dała do myślenia.
  • Ciekawi bohaterowie przedstawieni na dalszym planie – doskonała prawniczka samotnie wychowująca autystycznego syna, nauczyciel z misją, ksiądz wspierający grupę zagubionych Koreanek, staruszkowie z domu opieki, weteran wojenny piszący haiku, grupa dzieciaków mających problemy z rówieśnikami. Życiorys każdego z nich nadawałby się na osobną, równie złożoną i równie ciekawą powieść.
  • Fabuła, która może i jest trochę odrealniona, ale niesie za sobą nadzieję i pokrzepienie serc, ujmuje ciepłem i niebanalnością. Wyjątkowo miło spędziłam czas z tą książką, chociaż w pewnym momencie zaczęła mnie mocno przygnębiać. Problematyka tutaj poruszana jest niezwykle życiowa i z pewnością przemówi do wielu. Nie ma tu nastoletnich miłostek i problemów z kosmosu – jest po prostu prawda – potrzeba bliskości i nadziei, bieda, wikłanie się w idiotyczne związki, szkolne problemy, szukanie wsparcia i dobra u drugiego człowieka. Ot, życie wraz ze swymi blaskami i cieniami.

Podsumowując

Prawie jak gwiazda rocka nie jest książką doskonałą, ale w konfrontacji z ładunkiem emocjonalnym, jaki za sobą niesie jej przekaz, wszelkie uchybienia zaczynają blednąć i tracić na znaczeniu. To naprawdę dobra, mądra i pełna ciepła książka młodzieżowa, którą poleciłabym i nastolatkom, i ich starszemu rodzeństwu, i nawet rodzicom. Bo jest uniwersalna, niegłupia i naprawdę warta uwagi. Moja ocena: 8,5/10Książka przeczytana w ramach wyzwania ’Pod hasłem’.
]]>

5 komentarzy

  1. Jestem zdumiona, bo akurat w "Niezbędniku obserwatorów gwiazd" język młodzieżowy wyszedł bardzo naturalnie, aż się zdziwiłam, że tak mi odpowiada. Może kiedyś przeczytam i tę powieść.

    1. Tamta powieść językowo wypadała dużo lepiej. Tutaj główna bohaterka jest dość specyficzna, a przez to i jej mowa wydaje się nieco przesadzona. Dla mnie autor trochę za bardzo pojechał kreując ją.

  2. Po "Niezbędniku obserwatorów gwiazd" jestem przekonana, że każda powieść Quicka przypadnie mi do gustu, więc muszę w końcu zabrać się za resztę. 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *