|

Dziennik wieloletni (5-Year Journal według Kreatywy)

Przy okazji ostatniego wpisu poświęconego prowadzeniu pamiętnika, przypomniałam Wam o bardzo ciekawym „gadżecie”, który kilka lat temu podbił moje serce. Chodzi o tzw. 5-Year Journal – dziennik, w którym przez pięć lat odpowiada się na pytania – po jednym na dany dzień i który pozwala na śledzenie zmian w swoim życiu i światopoglądzie na przestrzeni kilku lat.

Swoją wersję tego pięcioletniego dziennika przygotowałam kilka lat temu w wersji blogowej, potem w wersji zeszytowej, ale żadna z nich się nie sprawdziła. Z tego też powodu postanowiłam dać idei ostatnią szansę i stworzyłam swój własny dziennik wieloletni w atrakcyjnej dla oka i wygodnej w użyciu formie pudełkowej. Poznajcie moje dzieło i twórzcie własne, naprawdę warto!

Jak wygląda mój Dziennik Wieloletni?

Moja propozycja zawiera:

  • Ozdobne pudełko. Najpierw stworzyłam własnoręcznie dwa pudełka, ale ostatecznie wygrał uroczy gotowiec kupiony za kilka złotych w Kik.
  • 366 karteczek z pytaniami na każdy dzień roku. Z jednej kartki A4 wycinałam po cztery karteczki (za pomocą gilotyny – z nożyczkami chybabym się wykończyła). Zdecydowałam się na kolorowy papier do drukarki, choć gdyby mi się udało, wolałabym kupić jakikolwiek, nawet biały, byleby był grubszy. Pytania układałam sama, częściowo korzystając ze znalezionych w sieci pytań z oryginalnego 5-Year Journal.
  • Dwanaście wykonanych z grubszego papieru przekładek z nazwami miesięcy.
  • 144 pocztówki z mojej Postcrossinowej kolekcji – po dwanaście przed każdą z przekładek. Służą mi jedynie do tego, by zająć przestrzeń – pudełko jest spore, a stworzone na zwykłym papierze karteczki bardzo szybko zaczynają się „rozjeżdżać”, co irytuje i psuje estetykę pudełka.
dziennik wieloletni

Dobre jest to, że uzupełnianie dziennika można zacząć od dowolnego dnia. Ja wystartowałam pierwszego czerwca i nie mogę się doczekać przyszłego roku i uzupełniania kolejnej linijki z odpowiedziami. Myślę, że dzięki takiej formie, jaką wybrałam, dziennik pięcioletni zamieni się w co najmniej dziesięcioletni – przestrzeni na kartce jest dość sporo, a do wykorzystania pozostaje także jej druga strona. Oj, będzie co latami uzupełniać!

Jeśli nie Q&A, to co?

Dla swojego pudełkowego dziennika wieloletniego wybrałam temat pytań i odpowiedzi. Dobre chwile zapisuję w słoiku szczęścia, od czasu do czasu zwierzem się pamiętnikowi, dlatego codziennie udzielanie odpowiedzi na ciekawe pytania stanowi dla mnie wyjście najciekawsze i najbardziej odpowiednie.

Pytania są różnorodne – jednego dnia dotyczą zjedzonej kolacji, innego marzeń na przyszłość, jeszcze innego ostatnio przeczytanej książki. Poważne życiowe kwestie mieszają się tutaj z szarą codziennością, dzięki czemu w perspektywie rocznej, a potem wieloletniej otrzymujemy pełny obraz siebie, swoich pragnień, poglądów, pomysłów i działań. To bardzo ciekawe móc po latach dostrzec zmiany (a także brak zmian) w swoim podejściu do życia i świata.

A co, jeśli komuś nie odpowiada forma odpowiadania na pytania? Możliwości są różne, a na tym gruncie ogranicza nas jedynie wyobraźnia. Można każdego dnia odnotowywać najważniejsze zdarzenia. Można skupiać się na sytuacjach zabawnych. Albo też spisywać po prostu codzienne chwile szczęścia. Miło będzie za rok, dwa, trzy czy pięć spojrzeć na karteczkę z daną datą i zobaczyć, co ciekawego/zabawnego/cudownego zdarzało nam się wcześniej o tej samej porze. Na jakąkolwiek formę byśmy nie postawili, zawsze będzie to krok ku celebrowaniu każdego otrzymanego przez los dnia i zaglądania w głąb siebie.

Dziennik Wieloletni – wersja drukowana

W lutym 2021 roku do sprzedaży trafiła drukowana wersja Dziennika Wieloletniego – z zupełnie nowymi pytaniami, w pięknej oprawie.

Przeczytaj również:

87 komentarzy

  1. Pomysł ciekawy, zauważyłam, że u ciebie same kreatywności się dzieją (w końcu twoja nazwa zobowiązuje).
    Sama spróbuje z takim pudełkiem, jednak najpierw będzie trzeba go zrobić – to będzie męczące 🙂

  2. Super! Po raz kolejny! Gdybym przeczytał ten wpis o innej godzinie niż 00:05, pobiegłbym od razu do sklepu po pudełko i kolorowe kartki! Pozdrawiam! 🙂

  3. Jakoś nie jestem zdecydowana. Po prostu ostatnio żyję w ciągłym biegu i nie mam na nic czasu i ochoty. Ale jak tylko wszystko się u mnie unormuje, to zastanowię się jeszcze nad prowadzeniem pudełkowego dziennika wieloletniego.

  4. Zainspirowałaś mnie 🙂 Mam teraz w głowie pomysł nad którym muszę jeszcze popracować, pamiętnik pięcioletni matka/córka, może zacznę w sierpniu, Tosia skończy roczek. Dzięki 🙂

    1. Bardzo fajny pomysł. Gdyby nie to, że kupiłam gotowca ['Dziennik mojego dziecka'], zrobiłabym też coś takiego dla Zosi. Fajnie by było przy następnym dziecku porównywać, jak to wyglądało 🙂

      Powodzenia!

  5. Ja kupię gotowca, zainspirowałas mnie. Do samodzielnego zrobienia pudełka trzeba czasu i zapału, teraz akurat obydwu mi brak.

  6. Pomysł jak najbardziej super, ale nie wiem, czy dałabym radę codziennie go uzupełniać. Tzn. czas się by znalazł, te 2-3 minuty dziennie, ale niekiedy dzieje się tyle rzeczy, że się o nim zapomina 😉

  7. Świetnie to wygląda, bardzo estetycznie :). Przynajmniej taka forma nas nie ogranicza, możemy dodawać jakieś pamiątki (bilety, ulotki, luźne notatki, zasuszone kwiaty czy zdjęcia) czy wszelakie drobiazgi, mieszając dziennik z pamiętnikiem :).

    1. Hej! Świetny pomysł!
      Mogłabyś podesłać mi swoje pytania? Jeśli tak, to podam adres mailowy 🙂

  8. Bardzo piękny pomysł. Mnie trochę przeraża aż taka długa perspektywa robienia czegoś takiego (no i na przykład jak się gdzieś wyjeżdża trzeba pamiętać, żeby zabrać odpowiedni zapas karteczek?), żeby się nie zniechęcić od razu — bo jednak pięć lat to kawał czasu. Wiem, że o to chodzi w samej idei — żeby zobaczyć coś na dłuższym odcinku czasu, ale mimo wszystko ;).

    1. Wiesz, myślę sobie, że jak na którejś z karteczek zabraknie odpowiedzi z jednego roku, to też będzie… odpowiedź. Bo takie milczenie też musi coś znaczyć 🙂

      Jeszcze nie wiem czy uda mi się trzymać dzielnie i każdego dnia notować, ale mam nadzieję, że ten pomysł okaże się sukcesem.

  9. Cudne, ale nie dla mnie. Ja jestem za bardzo niecierpliwa. Korzystam z kalendarza, szkoda byłoby mi czasu, żeby tak wycinać i wymyślać. Ale może kiedyś… Nigdy nie mówię nigdy :).

  10. wow! Świetny pomysł! Powiem szczerze, że kiedyś zaczęłam prowadzić swój Słoik Szczęścia, ale po jakimś czasie pomysł umarł śmiercią naturalną… Chyba też sobie założę taki dziennik 😀 Fajnie byłoby gdybyś podzieliła się z nami swoimi pytaniami, może zainspirowałabyś nas do stworzenia swojej własnej listy takich pytań 🙂

  11. Świetny pomysł! I pudełko wygląda obłędnie! Przy okazji też można stare pocztówki wykorzystać 😀 Muszę sobie taki dziennik wieloletni koniecznie zrobić 🙂 Ale ciekawią mnie grafiki na przekładkach – to są jakieś wyższe kartki pocztowe czy grafiki wykonane na komputerze?

  12. Pomysł bardzo fajny 🙂 Kilka razy w swoim życiu zabierałam się za prowadzenie pamiętnika, ale nigdy nie starczyło mi konsekwencji i często po prostu nie wiedziałam, co zapisać, więc może pomysł z pytaniami jest jakimś rozwiązaniem 🙂

    1. O tak, jest to dość zautomatyzowane rozwiązanie, które dzięki oparciu się na szablonie, nie wymaga myślenia nad tym, co napisać. Po prostu odpowiadasz na pytanie i krótko przedstawiasz swoje aktualne poglądy i odczucia – super sprawa 🙂

  13. Super pomysł, ale nie wiem czy bym wytrwale prowadziła taki dziennik przez 5 lat. Ja jestem jednak tradycjonalistką i jestem wierna zwykłym "książkowym" kalendarzom, w których zapisuję ważne rzeczy, miłe chwile i wklejam pamiątki np. bilety pkp 🙂

  14. Słyszałam o tym pomyślę, myślę, że jest fantastyczny 🙂 Na pewno sobie zrobię taki, ale pewnie poszukam jakiegoś bardzo grubego dziennika 🙂

  15. Pomysł jest naprawdę godny uwagi, ale chyba jestem zbyt dużym leniem, żeby stworzyć sobie taki 'dziennik pudełkowy' 😀 Myślę, że najlepszym rozwiązaniem dla mnie byłby zwykły, gruby zeszyt 🙂

  16. Świetny pomysł! Nigdy nie słyszałam o czymś takim. Ale o ile znam siebie, maksymalnie po tygodniu skończyłoby się pamiętnikowanie 😉

  17. Bardzo ciekawy pomysł. Ostatnio zapytano mnie, czy nie wypowiedziałbym się o utworach, jakich słuchałem pięć lat temu i nie wiedziałem do końca do odpowiedzieć. Ten typ "dzienniczka" na pewno by w tym pomógł. Zaintrygowałaś mnie, muszę się zainteresować tym tematem. Jedyny problem, jaki bym miał, to z wymyśleniem wystarczającej ilości pytań. Pozdrawiam!

  18. Czy zaskoczę Cię, kiedy wybuchnę radosnym orzeczeniem znakomitości Twojego kolejnego wspaniałego projektu? Klaudyno, jestem oczarowana koncepcją wieloletniego dziennika. Przyznaję się, że podejmowałam już próby prowadzenia Diariusza Wdzięczności, Słoika Dobrych Chwil i prowadzenia jakiejkolwiek rejestracji swoich wzruszeń, ale nigdy nie byłam wytrwała w swoich postanowieniach.
    Nie mam wątpliwości, że taka forma wywiadu z samym sobą pozwala na doskonalsze poznanie siebie, prześledzenie kolejnych etapów krystalizowania się naszych gustów, oczekiwań, marzeń, tożsamości. Ciekawa jestem aż do granic chorobliwości, na ile i które sfery zmieniają się najmocniej, przy których zaś pozostajemy niemal niezmienieni. Wiem, że człowiek nie jest monolitem, więc zdarzają się pęknięcia, wychylamy się też ze swoich ciasnych sfer, pogłębiając wiedzę, doświadczenia, nabierajac odwagi… Zastanawiam się też, jak Ty sama odbierasz niektóre swoje odpowiedzi 🙂

    Jestem wdzięczna za podzielenie się kolejnym oszałamiającym kreatywnością pomysłem <3

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *