Badyl na katowski wór, Alan Bradley (Flawia de Luce, tom 2)

Badyl na katowski wór, Alan Bradley

Oryginał: The Weed That Strings the Hangman’s Bag
Wydawnictwo: Vesper
Rok wydania: 2010
Stron: 368
Gatunek: kryminał, dla młodzieży
O swoim pierwszym spotkaniu z uwielbianą na całym świecie Flawią de Luce opowiadałam Wam niecały miesiąc temu (recenzja powieści Zatrute ciasteczko), a ponieważ nastoletnia miłośniczka komponowania trucizn chwyciła mnie za serce, postanowiłam spotkać się z nią po raz kolejny. I – zapewniam! – Badyl na katowski wór okazał się kolejną wspaniałą literacką przygodą! Flawia się nie zmienia – wciąż jest uroczo zgryźliwa, błyskotliwa, zabawna i ciekawa świata. Wciąż musi użerać się z podłymi siostrami, wciąż wzbudza niezdrowe emocje otoczenia. No i – oczywiście – nieustannie ładuje się w kłopoty, raz po raz zjawiając się tam, gdzie dziewczątko w jej wieku znajdować się nie powinno. Tym razem kryminalne zagadki będą dwie. Tak zwane nieszczęśliwe wypadki pod wpływem wydarzeń zmienią swe oblicze, dzięki czemu na jaw wyjdą fakty dotyczące tajemniczych zbrodni – w tym jednej sprzed lat. W odkrywaniu prawdy najistotniejsze okaże się cwaniactwo małoletniej Flawii oraz jej niebywały zmysł obserwacyjny, a także rozległa wiedza na tematy, które obce są wielu dorosłym. Ale nie tak rezolutnej i specyficznej dziewczynce, rzecz jasna. Badyl na katowski wór to naprawdę udana powieść – niebanalna, osobliwa, wyróżniająca się. Kolejny już raz podkreślić należy, że z typowym kryminałem ma niewiele wspólnego, ale to akurat czyni ją tak wyjątkową i wartą uwagi. Odnajdzie się w tej historii młodzież, odnajdą się dorośli. Nic dziwnego, że Alan Bradley odniósł tak wielki sukces wydawniczy… Jeżeli jeszcze nie poznaliście Flawii, radzę to prędko nadrobić – dobra zabawa i ciekawa przygoda z literaturą gwarantowane! Moja ocena: 8/10
Książka przeczytana w ramach wyzwań: ’Grunt to okładka’ oraz ’Książkowe podróże’.
]]>

7 komentarzy

  1. Ostatnio zapodałam sobie dwa tomy Flawii – tom piąty i szósty – stwierdzając, że to jeden z najlepszych i najbardziej oryginalnych cykli kryminalnych ostatnich lat. A może nawet w ogóle.

  2. Ja właśnie mam Flawię, tom 1. na półce, już tyle tam przesiedziała 😉 Nawet miałam podejście do czytania, ale odłożyłam na bliżej nieokreśloną przyszłość. A okładki są obłędne! Na goodreads już można zobaczyć tę do 6. tomu. Mam nadzieję, że przy kolejnej próbie przekonam się, polubię bohaterkę i jej kryminalne przygody, bo fajnie byłoby uzbierać komplet. Tym bardziej, że staram się rozbudzić w sobie sympatię i mały, okazjonalny nawyk czytania kryminałów 🙂

    1. Tu co prawda mamy do czynienia z mało typowym kryminałem, ale może to i nawet lepiej? Jeżeli masz problem z sympatią do tego gatunku, taki mniej klasyczny przykład, w dodatku skierowany głównie do młodzieży, może Cię skutecznie przekonać 🙂 Mam nadzieję, że spróbujesz i się nie zawiedziesz.

  3. Na pewno spróbuję! 😀 Winter is coming, więc taka lektura wydaje się idealna na ten czas. Co mnie do Flawii trochę zniechęciło, to chyba ten jej ścisły umysł, ale z wiekiem poszerzają mi się horyzonty, więc być może teraz już te fragmenty nie będą mnie tak nudzić.
    A kryminały podkradałam kiedyś mamie, także w tv lubię obejrzeć czasem przygody panny Marple, więc mam sentyment. Srodze się rozczarowałam trafiając w tym i ubiegłym roku na powieścidła Camilli Lackberg, rzekomo jednej z najlepszych pisarek gatunku… Ale nie skreślę go tak szybko, tylko dawkować będę już sobie ostrożniej.

    Tak przy okazji – mam nadzieję, że teraz tag "dla dzieci" nieco bardziej się na blogu rozbuduje. Sama uwielbiam dziecięce książeczki i serie, a fajnie byłoby sobie porównać wrażenia : ) Co prawda lubuję się w tych dla nieco starszych wiekiem, ale może akurat poczujesz potrzebę rozeznania się na przyszłość 😀 Trzymam kciuki, żebyś miała i czas i siły na czytanie i aktualizowanie bloga!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *