Stowarzyszenie Wędrujących Dżinsów: Trzecie lato, Ann Brashares

Stowarzyszenie Wędrujących Dżinsów: Trzecie lato, Ann Brashares

Oryginał: Girls in Pants: The Third Summer of the Sisterhood
Wydawnictwo: Egmont
Rok wydania: 2005
Stron: 328
Gatunek: dla młodzieży
Czy znacie powieści Ann Brashares Stowarzyszenie Wędrujących Dżinsów oraz Stowarzyszenie Wędrujących Dżinsów: Rok później? Jeżeli tak, z pewnością mieliście także do czynienia z Trzecim latem – kontynuacją losów grupy amerykańskich przyjaciółek, które podbiły serca dziewcząt i kobiet na całym świecie. Trzecią część ich przygód czytałam tak dawno, że już całkiem wyleciała mi z pamięci, dlatego też tak ogromną przyjemnością okazało się dla mnie nasze kolejne spotkanie. Wspaniale było znów choć na jeden dzień zostać częścią świata Tibby, Carmen, Leny oraz Bee! Nasze bohaterki nie są już beztroskimi małolatami. W ostatnich latach każda musiała zmierzyć się z ogromnymi wyzwaniami, a i kolejne lato nie zapowiada się ani odrobinę lżej. Wręcz przeciwnie! Te wakacyjne miesiące stanowią niewidzialną granicę między beztroską a dorosłością – wiadomo bowiem, że kiedy dobiegną końca, drogi dziewcząt rozejdą się w przeciwnych kierunkach. Pora wybrać się na studia!
Źródło: filmweb.pl

Ale, ale! Zanim nadejdzie czas studiów, trzeba jeszcze zmierzyć się z tym, co na letnie miesiące przygotował dla bohaterek los. Będzie to czas wypadków i problemów, nieporozumień i wątpliwości, ale też prawdziwych przełomów – bo dziewczęta nareszcie posłuchają swoich serc i rozumów i zaczną brać poważne sprawy w swoje ręce. W efekcie nabiorą nowych doświadczeń i dojrzeją, a każda przeżyje coś niezwykłego… O ile rozterki sercowe bohaterek, których znajdziemy tu całkiem sporo, niespecjalnie mnie przyciągnęły, o tyle wątek Leny walczącej o swoje ambicje i marzenia ogromnie mnie ujął i zainspirował. Opisane w powieści fragmenty z jej życia na długo zapadną mi w pamięć, jako jedne z najciekawszych w całym cyklu. Cały ten tom zresztą zasługuje na wielką uwagę – pochłonęłam go jednym tchem, nie mogąc się doczekać kolejnych przygód Tibby, Bee, Leny oraz Carmen. Tym razem nie musiałam irytować się głupimi zachowaniami co poniektórych. To chyba ta wizja wkroczenia w dorosłość doskonale wpłynęła na członkinie Stowarzyszenia. Ach! Aż pożera mnie ciekawość, co też przyszykowała dla nich i dla czytelników Ann Brashares w czwartym tomie, Stowarzyszenie Wędrujących Dżinsów: Ostatnie lato. Spodziewajcie się, że niedługo to sprawdzę i nie zawaham się o tym opowiedzieć! Moja ocena: 9/10
Książka przeczytana w ramach wyzwań: ’Pod hasłem’, ’Czytam literaturę amerykańską’ oraz ’Książkowe podróże’.
]]>

8 komentarzy

  1. Dziekuje Ci bardzo, ze przypomnialas mi o tej książce. Naprawdę, to jedna z najlepszych jakie czytalam w swoich wczesno nastoletnich latach. A i teraz chętnie wrócę! Przeczytalam wszystkie ksiazki, obejrzalam film, a nawet kupilam i przeczytalam czesc dalsza ksiazki, "Trzy Wierzby", jednak juz nie opowiadające o samych bohaterkach "Wędrujących Dżinsów" tylko pokoleniu mlodszym (występuje tam na przyklad siostra Leny). Po filmie uwielbialam Lenę i Tibby, natomiast po książce zdecydowana faworytka byla Bee 🙂 pozdrawiam 😉

    1. Do usług! 🙂

      Miałam podobnie – po przeczytaniu książek zakochałam się w Bee – zresztą nietrudno o to, kiedy ma się wspólne futbolowe pasje. Film jednak przekonał mnie także do pozostałych bohaterek. Jedynie Carmen jak nie lubiłam, tak nie lubię do dziś 😉

    1. Na mnie tez ta powieść wywarla ogromne wrażenie. Jestem ciekawa kontynuacji pt."Trzy wierzby". Czytalas ja moze? Jesli tak, to czy polecasz ja? 😉

  2. Rany! Pamiętam tę serię, jakbym czytała ją wczoraj. Bardzo, bardzo mi się podobały historie dziewczyn. Były to książki, które pochłonęłam w oka mgnieniu i strasznie żałowałam, że tak szybko się skończyły. Co do filmu, to oglądałam tylko jedną część, nawet nie pamiętam którą. Mimo wszystko zostaję wierna książkom!

    Pozdrawiam,
    Gosiek

  3. Swego czasu przeczytałam bodajże dwie pierwsze części, do trzeciej jeszcze nie doszłam i podejrzewam, że już tego nie zrobię – jakoś tak mnie już przestało ciągnąć do tej serii. Może gdybym była młodsza… 🙂

  4. Czytałam dawno temu chyba cała serię. I wtedy mi się podobało, teraz pewnie już po nie nie siegnę… Ale to miłe wspomnienie mojego nastoletniego czytelnictwa. 😉

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *