|

Honey 2 (2011)

Honey 2
reż. B. Woodruff • USA, 2011

Do filmów tanecznych i muzycznych (lub taneczno-muzycznych) mam słabość wręcz niebywałą. Doskonale zdaję sobie sprawę, że opierają się na tych samych wątkach – bieda i konflikty z prawem + taniec, jako ratunek od zejścia na dno, ale nie dbam o to. Dobra muzyka, ciekawe pokazy taneczne, młodzi i świeży aktorzy – takie połączenie działa na mnie tak dobrze, że wszystko inne schodzi na plan dalszy.

Honey 2 w tytule i miejscu akcji nawiązuje do klasyka gatunku – Honey z roku 2003, w którym przepięknie prezentowała nam się Jessica Alba. Nowa wersja, z Kateriną Graham na pokładzie, na pewno swojemu pierwowzorowi nie dorównuje. O ile warstwa fabularna czy taneczna stoi na wysokim poziomie, o tyle „aktorstwo” Graham naprawdę potrafi skrzywdzić wzrok, psychikę i nastrój widza. Myślałam, że po prostu nie lubię jej postaci z Pamiętników wampirów, ale kolejna rola w jakiej ją widzę udowadnia, że to z samą aktorką ewidentnie „coś jest nie tak”. Jej mimika, nienaturalność, drętwość i mizdrzenie do kamery wypadają nie tylko słabo i nieprzekonująco, ale przede wszystkim żałośnie.

Źródło: filmweb.pl

Ponieważ jednak filmy tego typu mają dostarczać przede wszystkim rozrywki i służą do słuchania i/lub oglądania, a nie do myślenia, starałam się wyłączyć negatywne emocje i cieszyć samą akcją, podziwiając efekty widoczne na ekranie i zasłuchując się w znakomitą ścieżkę dźwiękową. Dzięki temu spotkanie z Honey 2 uważam za bardzo udane. Nawet, jeśli kilka wątków zostało napoczętych i pozostawionych bez rozwiązania…

Jeżeli lubujecie się w filmach tanecznych, z pewnością przeżyjecie miłe chwile z tą produkcją. Jest barwna, ciepła, niegłupia i efektowna. Do tego porywa do tańca, wywołuje uśmiech na twarzy i przyjemnie buja. Czego chcieć więcej?

Moja ocena: 7/10

0 komentarzy

  1. Honey i Honey 2 lubię, chociaż w dwójce faktycznie też przeszkadzała mi Kath. Była strasznie sztuczna i irytująca, w TVD zresztą też taka jest. Natomiast do innych elementów się przyczepić nie mogłam – muzyka, układy taneczne są całkiem dobre. 🙂

  2. Honey 1 podobała mi się, więc pewnie kiedyś się skuszę na Honey 2. Trochę szkoda, że jest tu Graham bo będę myślała, że tańczy czarodziejskie tańce.

  3. Ze mnie straszna zrzęda, większość filmów tego typu oceniam krytycznie 😉 Nie oglądałem i raczej nie obejrzę, zwłaszcza kontynuacji, które z zasady są dużo słabsze od oryginału 🙂

  4. Bardzo lubie takie filmy choc mnie akurat Honey specjalnie do gustu nie przypadlo. Takie filmy oceniam bardziej pod wzgledem samych ukladow, bo historia, jak sama piszesz, zwykle jest bardzo podobna. Alba do znudzenia powtarza te same kroki, duzo bardzo krotkich scen, widac z bardziej skomplikowanymi ukladami niekoniecznie rade sobie dawala… O wiele chetniej ogladam kolejne czesci Step up choc, jesli nadarzy sie okazja to Honey 2 pewnie tez obejrze 🙂

    1. Z tego co pamiętam, to część pierwsza bardzo mi się podobała, ale szczerze wątpię, że sięgnę po dwójkę, bo bez Alby ten film jakoś traci na uroku… Pozdrawiam!

  5. "Honey" obejrzałam z 5 razy, może i więcej. Naprawdę świetny film. Nie wiedziałam, że powstała część druga. Szkoda, że zmieniono aktorkę, Jessica bardzo mi pasowała w tej roli. Muszę się przekonać, jak wypada ta część. 🙂

    1. Tutaj akurat nie tyle zmieniono aktorkę, co przedstawiono dziewczynę, uczącą się w szkole założonej przez 'oryginalną' Honey – czyli tak naprawdę z zupełnie nowym filmem podpięto się pod sprawdzony tytuł 😉

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *