Rozmowy bez retuszu, Artur Barciś, Marzanna Graff

Rozmowy bez retuszu, Artur Barciś, Marzanna Graff

Wydawnictwo: Wydawnictwo M
Rok wydania: 2011
Stron: 220
Gatunek: wywiad

Co-za-książ-ka! Podczas lektury nieustannie miałam rozdziawioną buzię, a teraz siedzę oczarowana i napełniona niesamowitą energią. Bo ten wywiad rzeka z Arturem Barcisiem, to najlepsze, co pojawiło się w moim życiu od bardzo dawna.

Rozmowy bez retuszu potrafią napełnić czytelnika spokojem, nadzieją i radością. Są jak zastrzyk inspiracji, zaaplikowany w niewyobrażalnej dawce. „Myślę, że jestem żywym dowodem na to, że nigdy nie należy się załamywać. Nigdy nie wiemy, co nas czeka. Nigdy nie wiemy, czy to, co w danej chwili jest straszne i złe, kiedyś nie zamieni się w coś dobrego” – mówi pan Artur. Niby banał, a jednak kiedy natknęłam się na niego gdzieś pośrodku książki, poczułam się tak, jakby nagle spłynęła na mnie jakaś niedostrzegalna dotąd oczywistość. I nagle ten wspaniały aktor, który kiedyś był zahukanym chłopczykiem, pozwolił mi uwierzyć…

Uwierzyć w siebie. Uwierzyć w to, że będzie dobrze, że nie będzie tu więcej takich wpisów. Że mój mały bratanek, nawet jeśli zawsze będzie najmniejszy w klasie, osiągnie w życiu to, co sobie zamarzył (oczami wyobraźni widzę już, jak wszystkie jego choroby znikają, a on realizuje swój plan: „jak będę duży, będę pomagał mamie w pracy, popołudniami będę kierowcą przegubowca, a w wolnych chwilach fryzjerem” :)).

Artur Barciś był chorowitym chuderlakiem, najmniejszym dzieciakiem w całej szkole. Gdy aplikował na studia, brano go za czternastolatka („O Boże, dziecko, przecież ty jesteś niedorozwinięty!”). Ale że był utalentowany i zdeterminowany – odniósł sukces. Bolesne porażki przeplatał z efektownymi wyczynami, co zaowocowało udanym małżeństwem, wspaniałą karierą teatralną i telewizyjną, a także sprawdzeniem się na wielu polach – jako aktor, recytator, śpiewak, reżyser a nawet… autor bajek!

Źródło: barcis.pl

Cudownie było przeczytać w Rozmowach bez retuszu o miejscach, które znam i kocham – moim miejscowym teatrze („Teatr w Częstochowie jest bardzo ładny, ma piękną scenę, dużą przestrzeń…”), moim mieście i jego okolicach. Od zawsze czuję z panem Arturem więź, jako z człowiekiem związanym z Częstochową i ilekroć jeżdżę tramwajem (a tam częstochowianie zażyczyli sobie, by nazwy przystanków wyczytywał właśnie Barciś), nie mogę się nie uśmiechnąć. Zwłaszcza w sytuacjach, w których jest ze mną bratanek – idealnie naśladujący sposób mówienia bohatera Rozmów bez retuszu (naprawdę nie zliczę ile razy ktoś zaczepiał go w tramwaju mówiąc: „ślicznie, naprawdę mówisz tak jak ten pan”)…

Rozmowa Marzanny Graff z Arturem Barcisiem to piękny przekrój życia aktora – od najmłodszych lat po dzień dzisiejszy. Poznajemy go prywatnie, gdy pozwala sobie na intymne wynurzenia i wspomnienia. Poznajmy zawodowo. Bardzo sobie te fragmenty ze świata aktora cenię – bo mnóstwo tu nazwisk, które znam i podziwiam, mnóstwo tytułów, do których lubię wracać, mnóstwo anegdot, wspomnień i opowieści zza kurtyny. Artur Barciś to wspaniały mówca – kokietuje, że za dużo tu niepotrzebnych słów, ale ja z ogromną chęcią przeczytałabym więcej takich emocjonalnych, barwnych i inspirujących historii. Bo to ciekawa, fascynująca osobowość, która posiada niesamowity dar opowiadania.

Polecam Wam Rozmowy bez retuszu z całego serca. Gdy chwyciłam tę książkę, momentalnie przepadłam. Dałam się oczarować i zabrać w niezwykłą podróż z niezwykłym człowiekiem. Człowiekiem, jakich dziś mało…

Moja ocena: brak

Jak wiadomo – książkom o tej tematyce ocen nie wystawiam. Ale przyznam szczerze, że to czołówka, jeżeli chodzi o wszelkie wywiady/rozmowy/wspomnienia.

Za książkę dziękuję wydawnictwu M.

literatura polska | recenzja | Artur Barciś, Marzanna Graff | literatura | recenzje książek

0 komentarzy

  1. Bardzo lubię tego aktora, właśnie nie tyle za to, jak gra (a gra fenomenalnie), ale za to kim jest i w jaki sposób żyje. Aktorstwo i bycie na fali absolutnie go nie zniszczyło. Mimo, że nie lubię biografii i wywiadów o artystach, po tę książkę chyba kiedyś sięgnę, bo bardzo jestem ciekawa, co tam Artur Barciś naopowiadał 🙂

  2. Ja biografie bardzo lubię, a Barciś jest taką postacią mojego dzieciństwa (świetna i charakterystyczna rola w "Miodowych latach"). Aktor nie jest celebrytą, trudno go zobaczyć gdzieś na portalach plotkarskich i już za to go lubię, chętnie poczytam o jego życiu, zwłaszcza po Twojej dobrej opinii 🙂

  3. Za duzo tych intymnych wspomnien nie bylo -bez przesady. I nie byl wcale taki chudy jak mowi 😀 Ja tez urodzilem sie w Czestochowie, ale pojechalem do Niemiec za pieniedzmi. Stad przepraszam za brak polskiej czcionki.
    Fajny blog. Uczciwy.
    Zaraz Pani Kreatywo napisze do Pani majla ze skarga na blogerke co bierze ksiazki od redakcji a nie pisze dobrych recenzji. Cholera mnie bierze jak czytam jej wypociny.

    1. W takim razie czekam na maila 🙂

      Oczywiście, w książce przeważają wątki zawodowe, ale jednak trochę prywatnych wynurzeń aktora poznajemy – czy to dziecięce wspomnienia, czy fakty z małżeńskiego życia, czy też rodzinne historie. Całość odpowiednio wyważona – to jest aktor, nie celebryta, woli mówić o tym, czego mogliśmy być świadkami, a nie o tym, co kryje się w jego czterech ścianach.

  4. Kiedyś w jakimś mieście niedaleko mnie było spotkanie z Panem Barcisiem, teraz żałuję, że nie poszedłem, tym bardziej, że bardzo lubię go jako aktora:)
    Skoro tak zachwalasz to rzeczywiście chyba warto po nią sięgnąć 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *