Trafny wybór, J.K. Rowling

Trafny wybór, J.K. Rowling

Oryginał: The Casual Vacancy
Wydawnictwo: Znak
Rok wydania: 2012
Stron: 505
Gatunek: powieść środowiskowa

J.K. Rowling dokonała rzeczy niemal niemożliwej – kolejny raz sprawiła, że czytanie stało się modne. Kilkanaście lat temu porwała za sobą dzieci i ich rodziców, którzy rozmarzeni przenosili się do świata magii i czarodziejstwa, a dziś jej pierwsza książka dla dorosłych stała się wizytówką polskich celebrytek, które z dumą prezentują charakterystyczną okładkę na bankietach,  czerwonych dywanach i wszędzie tam, gdzie błyskają flesze.

Jeszcze przed lekturą obiecałam sobie, że nie będę spoglądać na Trafny wybór przez pryzmat Harry’ego Pottera i rzeczywiście udało mi się tego dokonać. Nie nastawiałam się, nie umieszczałam żadnej poprzeczki i nie stawiałam oczekiwań, choć oczywiście zalew pochlebnych recenzji kazał mi przypuszczać, że oto dostąpiłam zaszczytu poznania kolejnego arcydzieła literatury.

Szybko musiałam przełknąć gorzką pigułkę rozczarowania. Kilka długich dni męczyłam pierwszą połowę książki, zagryzając wargi ze zdenerwowania i wyrzucając sobie, że znowu dałam się skusić na głośny, niewart uwagi tytuł.

Ale w drugiej połowie coś się zmienia – akcja już się nie dłuży, autorka wikła swoje liczne postaci w coraz to ciekawsze zdarzenia, nakreśla ważne problemy, trafnie portretuje małomiasteczkową rzeczywistość, pełną plotek, uprzedzeń i wzajemnej niechęci, skrywanej za sztucznymi uśmiechami.

Wielką sztuką jest na kilkuset stronach tekstu spleść ze sobą losy kilkudziesięciu postaci, z których każda jest odrębną, charakterystyczną, interesującą jednostką. Autorka każdemu z bohaterów poświęca jednakową ilość miejsca, nadając im indywidualne, unikalne rysy. Nakreślenie wielu uniwersalnych cech, wielu typowych zachowań i wielu zwyczajnych problemów pozwoliło J.K. Rowling stworzyć opowieść, w której każdy czytelnik znajdzie odbicie siebie, swoich bliskich i swojego świata. Mało tu zaskoczeń, za to wiele takich zdarzeń, które pozwolą czytelnikowi uwierzyć, że to mogło zdarzyć się wszędzie.

Wachlarz problemów, o jakie zahacza autorka obejmuje takie zagadnienia, jak: pragnienie władzy, siła plotki, rasizm, konflikt pokoleń, miłosne rozczarowania, nałogi czy dążenie do autodestrukcji. Autorka brutalnie uświadamia, co niosą za sobą chciwość i pycha, nietolerancja i znieczulica, brak porozumienia i ignorancja wobec cudzych problemów. Niełatwo przejść obojętnie obok wydarzeń opisanych w Trafnym wyborze, zwłaszcza wtedy, gdy do świadomości dotrze smutna prawda – nie tylko w tym małym miasteczku tak wygląda życie. Nie tylko tam ignorowany jest krzyk za ścianą, przyjaźń ma znikomą wartość, a sąsiad sąsiadowi podkłada nogę. Nie tylko tam pragnienie pieniądza, żądza władzy i wybicia się ponad innych potrafi przesłonić widok i popchnąć do najgorszych czynów. Nie tylko tam najważniejsze stają się pozory, modne wdzianka i konwenanse…

J.K. Rowling wciąż pisze zajmująco, wciąż ma niebywały dar opowiadania i kreślenia interesujących portretów postaci, jednakże w konfrontacji z mało kulturalną, szarą codziennością nie radzi sobie. Słowa, jakie wkłada w usta bohaterów okazują się sztuczne, nienaturalne i wymuszone. Dialogi, które normalnie powinny napędzać akcję, tutaj spowalniają ją i czynią nieznośnie irytującą. Dlatego lektura Trafnego wyboru nie jest lekką, przyjemną, absorbującą przeprawą. Miejscami męczy za bardzo…

Moja ocena: 7/10

0 komentarzy

  1. Właśnie zaczęłam czytać, mam za sobą kilkanaście stron i jak na razie, nie jest źle. Oczywiście, gubię się w postaciach, ale mam nadzieję, że z czasem nabiorą tak charakterystycznych cech, ze nie sposób ich będzie pomylić 🙂

  2. Ja mimo wszystko nadal nie czuję się tak zachęcona, by biec do księgarni i kupić ową pozycję. Jeżeli ktoś z moich znajomych będzie miał – pożyczę i sama się przekonam, czy ta powieść jest dobra. Ale żeby tak sama? Nie bardzo. Nie mam też możliwości porównania książki do Harry'ego Pottera, gdyż tej serii nie czytałam 🙂

  3. Mam podobnie jak Antyśka, ale koniec końców i tak przeczytam tę książkę:) W końcu napisała ją autorka mojej ukochanej serii:) Szkoda tylko, że od początku nie jest zajmująco, no ale czasem warto się przemęczyć.

  4. Ciekawe, że uznałaś dialogi za sztuczne i wymuszone. Ja takiego wrażenia nie miałam, czytało mi się to potoczyście i niezmiernie gładko, choć emocjonalnie książka wyjątkowo szarpała. Może to kwestia przekładu (czytałam po niemiecku), choć niechętnie zwalałabym całą winę na tłumacza – tak jest wszak najłatwiej, a nie zawsze słusznie.

  5. Kurczę! zmartwiłaś mnie… kupiłam książkę w sobotę, przyczyniły się do tego pozytywne recenzje właśnie. A tu… Twoja teraz. Wiem, że często mamy podobne wrażenia… Oj podejdę do książki bardzo sceptycznie teraz.

  6. Przeczytałam ją już jakiś czas temu i też pisałam o niej. Tak samo jak Tobie, na początku lekko mi się dłużyła ale później nie mogłam się od niej oderwać. Mimo wszystko Rowling dla mnie dalej jest to Potter i chyba na zawsze mi tak zostanie bo się na tym wychowałam, i czytając "Trafny wybór" miałam wrażenie, że czytam powieść jakiegoś innego autora 🙂

  7. Swoją opinią na temat tej książki już się podzieliłam, ogólnie w kwestii dialogów popieram zdanie Agnieszki, ja tez nie dostrzegłam w nich nic sztucznego/nienaturalnego,wręcz przeciwnie. Jedyne co mnie boli prosto w serce, ze ta ksiązka dostala u Ciebie zaledwie 0,5 więcej niz bezfabułowe 50 twarzy Greya 🙁

  8. Na pewno prędzej czy później po tytuł sięgnę, gdyż ciekawi mnie co kobieta znana z Harrego stworzyła tym razem. Na razie jednak spasuję, bo chcę nadrobić zaległości, które mi się uzbierały 😉

  9. Dostałam od mamusi na święta 😀 wie, że ja pragnę posiadać wszystko, co wyszło spod pióra Rowling, no i mam 😀 Jednak "Trafny wybór" jest dopiero czwarty w kolejce 🙂

  10. Po raz pierwszy jestem w stanie przyklasnąć natrętnej promocji wydawniczej – bo to jest trafny wybór. Mnie męczyło jakieś 30 stron, więc szybciej niż Ty przekonałem się, że warto.

  11. Zamierzam się za nią zabrać na dniach i jestem naprawdę ciekawa jak mi ta ksiażka podejdzie, czy mi, tak jak Tobie uda się nie patrzeć na nią przez pryzmat Harrego Pottera…

  12. Recenzja utwierdza mnie w przekonaniu aby poczekać aż książka trafi do mojej biblioteki i dopiero wtedy dać jej szansę. Jeszcze przed premierą, czytając sam opis akcji, czułam, że tak książka jej autorstwa nie będzie dla mnie 😉

  13. Ha, a mnie omija cała ta kampania promocyjna tej książki, nic nie wiem o tym, czy jest modna wśród celebrytek czy nie, i dzięki temu nie czuję się nią przytłoczona :). A przeczytam ją z wielką chęcią, choćby z czystej ciekawości. Szkoda, że Tobie się dłużyła, ale mam nadzieję, że ja odbiorę ją bardziej pozytywnie :).

  14. Przyznam, że podobnie jak Agnieszka, hypno i Jarosław, należę do osób, które szybko przekonały się do tej książki. Dla mnie dialogi były jak najbardziej naturalne i byłam pod ogromnym wrażeniem, tego, jak zajmująco autorka potrafi pisać o ciemniejszych stronach życia. Być może ma to jakiś związek z wiekiem, być może im wiekszy bagaż własnych doświadczeń tym łatwiej odnaleźć się w świecie autorki. Nie wiem, to tylko moje przypuszczenie… W każdym bądź razie ja do książki nadal zachęcam. Jeśli ktoś teraz nie czuje się na siłach, może spokojnie poczekać, bo inaczej wiele dobrego z tego nie będzie. Ale wcześniej czy później naprawdę warto się z nią zapoznać.

    Swoją drogą rozbawiłaś mnie tym fragmentem o celebrytkach. Nie mam wglądu w zycie polskich prominentów, naprawdę paradują z książkami? Słodkie 🙂

    1. Paradują, paradują – nawet o książce dyskutują, a to już wielka rzecz 🙂

      Ja też do tej książki zachęcam – ma bardzo dobre przesłanie, a Rowling może pochwalić się naprawdę znakomitym zmysłem obserwatorskim. Nie zmienia to jednak faktu, że bardzo długo "wchodzi" się w tę historię. No i dialogi – mnie akurat te wymuszone wyzwiska i dziwne reakcje na nie bardzo irytowały. Jednak to dobrze, że nie każdy tak uważa – po to tu jesteśmy, by przedstawiać swoje wrażenia i kierować się swoimi uczuciami, a nie słowami innych 🙂

  15. Książkę już nabyłam, ale ciągle coś mnie powstrzymuje żeby ją zacząć czytać. W moim przypadku często tzw. reklama danej powieści powoduje, że czuje ogólną niechęć jeszcze przez jej poznaniem. Dobrze, że wspomniałaś o tym, iż pierwsza połowa książki jest delikatnie mówiąc nużąca, dzięki temu będę wiedziała, że nie muszę od razu rzucać jej w kąt, tylko cierpliwie poczekam na dalszy rozwój wydarzeń. Szkoda tylko, że dialogi są sztywne, ale zobaczymy, jak ja je osobiście odbiorę.

    1. Też nie lubię tej nachalnej promocji. Męczy mnie to, że teraz każdy ma obowiązek przeczytać i koniecznie zgodzić się z większością, bo inaczej znaczyć to będzie, że coś jest z nim nie tak. Nagle okazuje się, że jestem za młoda i za głupia, mam zbyt małe wykształcenie i doświadczenie, by wypowiadać się na temat powszechnie uwielbianej książki. Od dawna czuję się świadomym czytelnikiem i nie dam się przekonać do pójścia za tłumem…

  16. Podobnie jak kilka osób wyżej, nie uważam dialogów za sztuczne czy wymuszone, wręcz przeciwnie, czytało mi się 'Trafny wybór' bardzo dobrze, bez zgrzytów. Myślę, że akurat w tej powieści nie chodzi o szybką akcję. Może jest tak, jak napisała alison2, odbiór tej książki zależy po części od wieku czytelnika?

  17. Ja przeczytałam tylko pierwsze trzy tomy HP, i nie wiem, czy jestem tu jakimś wyjątkiem, ale mi się nie spodobały ;P

    Jeszcze nie wiem, czy przeczytam "Trafny wybór". Dużo sprzeczności i różnych opinii. Wiadomo, najlepiej przekonać się na własnej "skórze", ale nie jestem pewna, czy w ogóle sięgnę po tę książkę.

  18. Czytałam już jedną recenzję tej książki, z której wynikało że książka jest kiepska. Czy książka jest słaba, a sukces może zawdzięczać znanemu już nazwisku autorki ?

    1. Nie można powiedzieć o niej, że jest słaba, bo nie jest. Ale fakt jest taki, że gdyby nie nazwisko autorki i nachalna promocja, ta książka przeszłaby zupełnie bez echa…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *