Reckless. Kamiennie ciało, Cornelia Funke

Niemiecką Rowling (jak nazywa się Cornelię Funke) było mi dane poznać dzięki mistrzowskiej powieści dla dzieci i młodzieży – Król Złodziei (recenzja), którą do dziś mam w pamięci i którą szczerze polecam znajomym (bez względu na wiek). Od świeżo wydanej w Polsce powieści Reckless. Kamiennie ciało oczekiwałam zatem tego, że porwie mnie i zauroczy, że sprawi, iż na parę godzin przeniosę się w inny wymiar, z którego szpony wyobraźni prędko mnie nie wypuszczą…

Jakub Reckless przez wiele lat żył po drugiej stronie lustra. Znajdował schronienie i dom w świecie, w którym nawet najposępniejsze baśnie są rzeczywistością, a zaklęcie nimfy zamienia człowieka w kamień. Wędrował przez góry i puszcze w poszukiwaniu magicznych skarbów dla cesarzy i królów. Pewnego dnia Jakub popełnił błąd i pozwolił, aby na drugą stronę lustra przeszedł również jego młodszy brat Will. Teraz ciało Willa powoli zaczyna zamieniać się w nefryt. Jakub ma bardzo mało czasu na uratowanie brata. Znalezienie lekarstwa będzie wymagało sprytu, odwagi, a wręcz szaleństwa…

Źródło: egmont.pl

W czasach, w których młodzież sięga głównie po powieści z nurtu paranormal romance, które dostarczają im ekscytujących wrażeń dzięki romansom wampirów, wilkołaków i innych dziwnych stworzeń, powieść tak baśniową i magiczną, jak Reckless niezwykle łatwo będzie docenić i pokochać. Albo odrzucić, jeśli preferuje się wyłącznie romantyczne opowiastki, jakich w ostatnich latach namnożono niezliczoną liczbę…

W powieści Funke miłość oczywiście się pojawia. Miłość braterska. Miłość nieodwzajemniona. Miłość, która może pokonać i śmierć, i nienawiść. Obok nich pojawiają się przyjaźń, lojalność, honorowość. Są też i oddanie, i odwaga, i szlachetność – pełen pakiet wartości, które charakteryzują wszelkie mądre powieści z przesłaniem. Reckless. Kamienne ciało w gronie takowych zdecydowanie się jednak wyróżnia – tutaj dobro nie zawsze zwycięża, do Śpiącej Królewny nie przybywa książę, a miłość czasem przegrywa. Brak tu schematyczności, brak oczywistych rozwiązań, za to zabawy z inteligencją i wyobraźnią czytelników autorka sobie nie odmówiła.


Cornelia Funke w jawny, często wręcz zuchwały sposób transponuje znane mity, baśni i podania. Nawiązuje do historii, miejsc, przedmiotów i bohaterów, które w kulturze stały się symboliczne, zyskały nieśmiertelność, utrwaliły w umysłach czytelników. Żaden z elementów tej barwnej układanki nie jest dobrany przypadkowo – każde imię, każda nazwa, każdy przedmiot i każda postać, wywołują konkretne skojarzenia z dobrze znanymi historiami i motywami. Choć komuś może wydawać się prostą sprawą wymieszać ze sobą kilka klasycznych baśniowych symboli i utkać z tego zgrabną całość – w mojej opinii Funke dokonała sztuki naprawdę niezwykłej – potrafiła z wielu cenionych motywów i własnych wizji stworzyć mieszankę zapierającą dech. Podane przez nią rozwiązania nie są oczywiste, a przekształcanie tego, co już znamy nie obyłoby się bez ogromnej dawki kreatywności, mądrości i literackiego talentu. Efektem tego jest pierwszy tom serii, która już teraz stała się bestsellerem w Niemczech, a w niedługim czasie może podbić świat. Zestawianie Funke z Rowling nie jest bynajmniej niezrozumiałym nadużyciem…

Reckless to dobrze napisana powieść, która pochłania bez reszty. Dorosłego czytelnika może miejscami uderzać pewna niedojrzałość czy prostota, ale warto przymknąć na nie oko i dostrzec uniwersalny wymiar tej historii. Myślę, że pokochają ją i młodsi, i starsi. I miłośnicy Harry’ego Pottera, i fani Pratchetta. Warto sięgać po powieści, które w zalewie tandety i miernoty, zdecydowanie się wyróżniają. Nie tylko treścią, ale i piękną szatą graficzną (nie brak tu współgrających z tekstem rysunków), o którą zadbała sama autorka – z wykształcenia ilustratorka książek.

Z wielką niecierpliwością wyczekiwać będę kolejnych tomów.

Moja ocena: 9/10

0 komentarzy

  1. o! Nie spodziewałam się, że to może być tak dobra książka! 🙂 Dzisiaj nawet przez chwilę na nią spojrzałam w księgarni ;))

  2. Bardzo podobała mi się "Atramentowa trylogia", więc ciekawa jestem innych książek Funke. Zastanawiam się, czy bardziej poleciłabyś "Księcia" czy "Reckless"?

    1. Masz na myśli 'Króla Złodziei'? Obie powieści warto przeczytać. Tamtą oceniłam wyżej, ale głównie dlatego, że 'Reckless' jest dopiero otwarciem serii i spodziewam się, że sama historia jeszcze ciekawiej się rozwinie.

    2. Hahah, faktycznie nie pomogłam rozwiązać dylematu 🙂

      W takim razie polecam najpierw 'Króla', jako przedsmak pięknych przygód, jakie czekają Cię przy nowej serii Funke.

  3. Najpierw się zabiorę za Króla Złodziei, a na Reckless poczekam aż pojawi się w bibliotekach 🙂 Też bym pewnie nie spojrzała na nią w księgarni, ani w bibliotece, dlatego tak lubię książkowe blogi. Na ciekawe książki można trafić 🙂

  4. Ojej, ja tej autorki nie nazwałabym na pewno kimś chociaż podobnym do Rowling… co prawda miałam do czynienia tylko z Atramentową trylogią, ale nie chcę kupować nic innego.

  5. Właśnie czytam, więc recenzję przeczytałam pobieżnie, żeby się nie sugerować, ale póki co mam podobne odczucia do Twoich 🙂 Tylko ta okładka tak mnie odstrasza i odstręcza, że sama raczej bym się na "Reckless" nie zdecydowała ani w księgarni, ani w bibliotece 😛

    1. To prawda – obrazek na okładce nie jest atrakcyjny – nie dość, że słabej jakości, to jeszcze mało ciekawy. Za to ilustracje Funke naprawdę nadrabiają :))

      Podoba mi się pierwsza z lewej okładka, spośród tych, które umieściłam w recenzji.

  6. O dodaję do listy do przeczytania, bo mnie zaciekawiłaś. I dlatego uwielbiam i jednocześnie mam problem z blogami – dużo inspiracji i ciekawych książek, ale za dużo i za mało czasu 😉 Pozdrawiam

  7. Niedawno jeden czytelnik bloga polecił mi tą książkę, nie wiedziałam co to za tytuł i że to nowość.
    Zatem dzięki za recenzję, zwłaszcza tak pochlebną. 🙂 Może w końcu przeczytam jakąś książkę Funke w całości.

  8. Mówisz, że fajna, z resztą nie tylko Ty i wypada mi po nią sięgnąć… Najśmieszniejszy jest powód, dla którego jeszcze tego nie zrobiłam – reklama książek Funke w czasopiśmie Witch parę dobrych lat temu. Wtedy stało się ono takie pro małe dziewczynki, pro strojnisie, to stwierdziłam, że i książka głupia będzie… I tym sugeruję się do dziś, a trochę lat już minęło 😀

  9. Aż mi przypomniałaś ,,Atramentowe Serce" oraz ,,Atramentową Krew" – książki te czytałam – ba! pożerałam – ładnych kilka lat temu i byłam w nich absolutnie zakochana. Ponadto gabaryty… to było coś 🙂 Polecam Ci tę trylogię (chociaż sama tomu trzeciego nie czytałam) – na pewno Ci się spodoba 🙂

    1. Dzięki za polecenie, rozejrzę się za nią, ta autorka naprawdę coraz bardziej mnie ciekawi 🙂 Ja Tobie polecam z kolei 'Króla Złodziei' – naprawdę warto!

  10. Ależ mnie zaciekawiłaś! 🙂 Wcześniej książkę omijałam szerokim łukiem nie wiem właściwie dlaczego, a widzę że serio warto po nią sięgnąć. Dlatego kiedy będę następnym razem w księgarni coś czuję, ze wyjdę właśnie z tą książką 😀

  11. Książkę już od dawna mam w planach, ale jakoś nie spieszyło mi się do niej. Jednak Twoja recenzja zmieniła to o 360 stopni. Od dzisiaj rozpoczynam polowanie na tę powieść, dobrze że za tydzień urodziny 😀

    1. Oj tam, nie czepiamy się przecież 🙂 Ja zawsze żartem kwituję takie pomyłki, dlatego nazywam je 'zbyt dużym zawirowaniem' [w końcu to taaaaki wielki obrót :)].

  12. Książkę tę czytałam kilka tygodni temu i bardzo pozytywnie ją wspominam. Cały czas tkwi we mnie małe dziecko i uwielbiam wszelkiego rodzaju wykorzystanie motywów baśniowych, a sposób, w jaki wykorzystała je Funke jest według mnie rewelacyjny. Z niecierpliwością czekam na tom drugi, podobno ma się ukazać na jesieni 🙂

  13. Tylko się po tym podpisać ;D Dobrze, że zbliża się premiera drugiej części (na stronie autorki jest już okładka). Oby nie przyszło nam długo na nią czekać! Masz już podejrzenia, gdzie może być ojciec Jakuba i Willa ? 😀

    1. Podobno kolejna część ma pojawić się na jesieni 🙂

      Ja sądzę, że ojciec przeszedł na złą stronę mocy i wdał się w konszachty z najgorszymi. Za to odmieni mu się, kiedy będzie musiał uratować Jakuba 🙂

  14. takie książki powinny powstawać, a nie ciągle ten sam wątek…chociaż nie powiem że często sięgam po te płytkie książki…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *