KKD #13: Polska organizatorem Igrzysk Olimpijskich

Klub Dyskusyjny

#13: Polska organizatorem Igrzysk Olimpijskich

W ostatnich tygodniach oczy całego świata skierowane były na Londyn, który stał się areną Igrzysk XXX Olimpiady. Wiele miejsca, czasu i energii mogłabym przeznaczyć na dyskusję poświęconą aspektowi sportowemu tego wydarzenia, ale że kreatywa traktować ma przede wszystkim o kulturze innej niż fizyczna, na organizację Olimpiady chciałabym – przy Waszym wsparciu – spojrzeć z nieco innej perspektywy…

Na pewno do wielu z Was dotarły relacje z ceremonii otwarcia i zamknięcia igrzysk – w sumie trwały one prawie dziewięć godzin, więc spokojnie można rzec, że mnóstwo się w ich trakcie działo. Brytyjczycy pragnęli podczas obu wydarzeń jak najpiękniej i najpełniej przedstawić swoją bogatą historię i kulturę. Dzięki temu dane nam było posłuchać Beatlesów, Queen, The Who, Muse, Sex Pistols i całej palety wielkich gwiazd muzycznej sceny (na jeden wieczór reaktywowały się nawet Spice Girls!). Dane nam było ujrzeć typowe brytyjskie stroje, podejrzeć życie dawnych i współczesnych pokoleń. Dane nam było wysłuchać interpretacji dzieł Szekspira czy też ujrzeć J.K. Rowling czytającą Piotrusia PanaMary Poppins przeganiającą Voldemorta. Nie ulega wątpliwości, że Brytyjczycy mają się czym chwalić

A my? Gdyby przyszło Polsce organizować Igrzyska Olimpijskie, których otwarcie i zamknięcie miałoby jak najpełniej przedstawić naszą kulturę, kim i czym byśmy się chwalili? To, że świat niewiele wie o naszej literaturze, muzyce czy sztuce (myślę, że największą popularnością cieszy się nasza kinematografia) jest wiadome. Z Wielką Brytanią nie możemy się nawet porównywać, to również sprawa oczywista. Ale i tak Polacy nie gęsi… i chyba wiele do pokazania mają, czyż nie?

Jak uważacie, czy nasze dziedzictwo kulturowe opływa w dzieła, które z powodzeniem można by prezentować na wielogodzinnych ceremoniach? Ceremoniach, które mają przede wszystkim być dobrą rozrywką, a nie lekcją bolesnej historii? Bo to, że wiele u nas tekstów kultury tyczących się tematyki walk i wojen, to każdy wie. Sporo można by opowiadać o najczarniejszych kartach naszej historii i najboleśniejszych fragmentach lat minionych. Mamy poważnych twórców, poważne dzieła i chyba nigdy nie pozbędziemy się wizerunku narodu cierpiącego. Ta strona polskiej kultury na zabawianie miłośników Igrzysk Olimpijskich odpowiednia by jednak nie była. Chciałabym zatem rozruszać nieco Wasze umysły, byście przy użyciu wyobraźni (bo ta jest tutaj niezbędna ;)) nakreślili wizję pięknej i radosnej strony rodzimej kultury, jaką chcielibyście zaprezentować światu.

Których twórców, które dzieła (muzyczne, filmowe, literackie, malarskie etc.) przedstawilibyście na ceremonii otwarcia/zamknięcia Igrzysk Olimpijskich w Polsce?

A może uważacie, że oprócz pełnej powagi i/lub totalnego kiczu nie ma w naszej kulturze niczego godnego pięknych i ciekawych interpretacji, na kształt tych, które zaprezentowano nam w Londynie?

Zapraszam do dyskusji!

Zdjęcia pochodzą ze strony polskatimes.pl.
© EPA/DENNIS M. SABANGAN (1), © EPA/KERIM OKTEN (2)

0 komentarzy

  1. O, tak, "Dwóch ludzi z szafą"! Ja ostatnio poznałam ciekawego artystę, niestety jest on niszowy… Mowa o Danielu Zagórskim. Uwielbiam człowieka za filmy, za muzykę, za całokształt… Oprócz tego moglibyśmy pokazać trochę naszych bajek, a na scenę zaprosić Czesława Śpiewa, bo dla mnie to jeden z niewielu fajnych artystów. No i na razie pomysły mi się kończą ._.

    1. Aaaaa! Polskie seriale i filmy! Jeszcze żyjący aktorzy albo po prostu kaskaderzy i/lub filmiki i takie perełki jak "Czterech pancernych", "Złoto dezerterów", "Jak rozpętałem drugą wojnę światową", "Sami swoi", "Vabank", "Seksmisja" i coś trochę z ostatnich hitów – "Vinci", "Lejdis" etc.

  2. Wczoraj jak oglądałam, także o tym myślałam 🙂 Tylko to było takie gdybanie. W Polsce mamy sporo znanych sportowców jak Korzeniowski czy Małysz, a jeśli chodzi o zespoły muzyczne, to nie wiem, normalnie nie wiem…

  3. Ciekawy temat do dyskusji . Zgadzam się z poprzedniczkami Chopin Słowacki mało doceniany Norwid . Ze sportowców to Irena Szewińska Ktoś ze złotej drużyny siatkarskiej Huberta Wagnera no i np Adam Małysz.

  4. Koniecznie nie mogloby zabraknac Malysza 😉

    P.S. Szanujemy Twoja decyzje, ze nie chcesz brac udzialu w naszym programie lojalnosciowym. Twoj blog zostal juz usuniety z listy. Przykro nam jednak, ze zostalismy takze usunieci z Twojego blogrolla ;(

    Pozdrawiam!

  5. Dobra, ja dopiszę to i owo, ale pewnie nie na jeden raz 🙂
    W razie czego zastrzegam sobie prawa autorskie do pomysłów!

    Chodzi oczywiście o pokazanie, co zawdzięcza nam świat.

    Nawiązując do angielskiej rewolucji przemysłowej – tu zaczęłabym tak:
    stadion pogrążony w ciemnościach, oświetlony tylko świecami, na płycie wielkie tellurium i nagle pojawia się … Kopernik, jako ten, który wstrzymał Słońce i poruszył Ziemię. A potem nagle świece gasną, a zamiast nich zapalają się … lampy naftowe odpalane przez aktora ubranego w kostium Ignacego Łukasiewicza; potem można by jeszcze pokazać Marię Skłodowską – Curie.

    Chcecie jeszcze?

    1. A tak całkiem na serio – to muzyką oczywiście, przede wszystkim oprócz samby – genialną bossa novą (rozsławioną przez przepiękną muzykę z filmu "Czarny Orfeusz")- prawie każdy zna "Dziewczynę z Ipanemy" czy "Mas que nada"!, boską Ive Mendes czy … Sepulturą.

      Do tego capoeira, a ze sportowców to jeszcze Felipe Massa i Rubens Barrichello.

    2. A czytałaś "Moje drzewko pomarańczowe"?
      Zresztą "Niewolnica Isaura" to bardzo ważna książka dla Brazylijczyków (serial był później).

      A, przecież Paulo Coehlo to Brazylijczyk ;)))

    3. Fakt, mam nieudany epizod z tym panem za sobą, ale nie lubię jego 'tfórczości', zatem wciąż pozostaję osobą daleko w tyle z ich literaturą. 'Mojego drzewka…' nie znam, niestety.

  6. Hej 🙂
    Nie wiem czy wiesz, że w nowym Literadzarze w wywiadzie Agnieszka Tatera wspomina o Twoim blogu 🙂

    1. Dzięki za czujność :))
      Widziałam, Agnieszka chwaliła się na swoim blogu, że rozmowa z nią pojawiła się tam, a ja z ciekawości zajrzałam i odkryłam tę przemiłą niespodziankę 🙂

  7. Sama nie wiem, co moglibyśmy pokazać. Ostatnio nawet zauważyłam, że jeśli chodzi o polską literaturę to dużo skupiamy się na "narodzie cierpiącym" (a raczej narodzie romantyków rzucających się z motyką na słońce i płaczącym, że im się nie udało. Tak jestem pozytywistką), a mało na naszej zróżnicowanej kulturze. Bieszczady otworzyły mi oczy. Przecież jesteśmy jednym z najbardziej zróżnicowanych narodów w Europie pod względem etnicznym: Łemkowie, Ślązacy, Górale podhalańscy, Kaszubi. Może to wykorzystać? Siła w różnorodności 🙂
    Pozdrawiam!
    M.

  8. Ciężko byłoby Polsce przedstawić siebie na otwarciu IO. Przede wszystkim państwa, które organizowały Igrzyska mają kulturę, o której zagraniczni przybysze trochę wiedzą. Australia? Kangury, Koala, opera w Sydney, surfing. USA? Fast Food, Yellowstone, prezydenci, Biały Dom, Indianie. Chiny? Ryż, świątynie chińskie, smok, wielki mur. Anglia? też łatwo wymienić największe stereotypowe znaczniki ich kultury. Z Polską byłoby naprawdę ciężko, więc nie sądzę, aby ta sztuka udała się naszym w następnym pięćdziesięcioleciu. Nie wątpię, że takie wydarzenie byłoby wspaniałym przeżyciem, ale nasza kultura mimo, że dla Polaków jest bezcenna dla zagranicznych gości nie stanowi odpowiedniego dania ;(

    1. I właśnie dlatego Olimpiada byłaby świetnym pretekstem do przedstawienia nieznanej nikomu kultury. Jasne, pewne symbole byłyby zrozumiałe tylko dla nas, ale nie jesteśmy na tyle ubodzy, abyśmy nie mogli innych czymś przyciągnąć…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *