Ucz się i myśl, Andrzej Bubrowiecki

Dawno nie przeżyłam czegoś takiego. Zgłębiałam tę książkę, przy każdym kolejnym rozdziale wpadając w zdumienie, jak wiele zagadnień autor był w stanie w niej poruszyć. I nie to, że o czymkolwiek mówi szczątkowo – o, nie! Tutaj każde z zagadnień omówione jest dokładnie, szczegółowo i rzetelnie. To takie totalne kompendium wiedzy dla każdego, kto chciałby pracować i uczyć się wydajniej, kto stawia na samorozwój i pracę nad własnym umysłem. Ja czuję się od tej książki tak mądra i naładowana pozytywną energią, że dziś chyba nic nie będzie w stanie zmącić mojego spokoju.

Z tej książki dowiesz się jak efektywnie wykorzystać potencjał umysłu w szkole, biznesie i życiu prywatnym.
Autor pokazuje jak posługiwać się swoją inteligencją, by sprostać wymaganiom współczesności:

– zarządzać czasem i emocjami
– skutecznie się uczyć
– doskonalić pamięć i twórcze myślenie
– kreatywnie zarządzać biznesem
– budować niezależność finansową

Źródło: muza.com.pl

Publikacja Bubrowieckiego podzielona jest na 38 rozdziałów, wśród których znajdziemy m.in. fundamenty wysokiej efektywności (jak pracować nad swoimi obszarami duchowymi, mentalnymi, emocjonalnymi i in.), rozpoznawanie własnego stylu uczenia sięskuteczna strategia uczenia się (co jest niezbędne w osiąganiu jak najlepszych wyników i czerpaniu radości z nauki), sztuka zdawania egzaminów (w sam raz dla wszystkich przed sesją), dieta dla uczącego się mózgu, codzienny trening kreatywności, umysł dla biznesu itd. Paleta zainteresowań autora jest szeroka i niezwykle różnorodna, przekazuje on wiedzę z całego szeregu dziedzin i – zgodnie z zapowiedziami z okładki – uczy jak wykorzystać potencjał umysłu w szkole, w biznesie, w życiu prywatnym. Jak sprostać wymaganiom epoki inteligencji.

Mocną stroną książki jest jej struktura – podział na rozdziały, wypunktowywanie poszczególnych teorii, wyróżnianie graficznie najciekawszych cytatów, przywoływanie wyników różnorodnych badań, przedstawianie wykresów, tabel i (moich ukochanych) map myśli, tworzenie ćwiczeń i oferowanie testów. Dzięki takim szczegółom widać, że autorem książki jest człowiek, który rzeczywiście orientuje się, czego potrzebuje umysł czytelnika i jak zaprezentować treść, by była odbierana jak najpełniej i jak najdokładniej.

Jedyną wadą, jaką znalazłam w Ucz się i myśl Andrzeja Bubrowieckiego są powtórzenia niektórych treści. Być może mają się one bardziej utrwalić odbiorcy, być może nie da się pominąć tak ważnych szczegółów przy niektórych zagadnieniach. Tego nie wiem, ale z mojego punktu widzenia były to zbędne zapychacze stron, bo jeśli pewne treści były niezbędne, wystarczyło dać odnośnik do rozdziału poprzedniego. Takich sytuacji było na szczęście niewiele i książkę odbieram w pełni pozytywnie, czując na samą myśl o niej przyspieszone bicie serca. Żałuję, że jest tak ciężka, bo przydałoby mi się mieć ją przy sobie i w domu, i w szkole, i poza domem też. Ale nie ma tego złego – autor podał mi tyle ciekawych sposobów notowania, że przez następne dni wracać będę do ulubionych rozdziałów, z których wyłuskam to, co dla mnie najważniejsze.

Was zachęcam do tego samego. Tak mądre książki powinni czytać wszyscy.

Moja ocena: brak

0 komentarzy

  1. Bardzo lubię czytać takie pozycje, niemniej najczęściej ciężko mi się zmusić do stosowania konkretnych metod, wydają mi się szalenie czasochłonne i trudno mi ocenić faktyczną korzyść z ich stosowania…

  2. Troszkę sceptycznie podchodzę do tego typu publikacji – kiedy czytam coś "z tej półki", to w chwili czytania jestem hurra-optymistyczna, ale kiedy odkładam, to nic mi nie zostaje. Taki charakter;)

  3. Tego typu książek mam w domu multum, a i tak nie ze wszystkich korzysta(ła)m. Brak czasu, po prostu… I brak wiary, że wymieniane metody nie dadzą efektów 😉

  4. Wartałoby przeczytać ale mam wrodzony strach przed literaturą tego typu, więc nawet gdy będzie pod ręką to pewnie tylko przekartkuję w trybie szybkim…

    Melduję, że konkursowa książka dotarła przed weekendem do domu, dziękuję! :*

  5. Dziękuję za Twoją recenzje:) książkę znalazłam w empiku, ale się na nią nie zdecydowałam od razu. Twój post mnie jednak przekonał i jestem z niej bardzo zadowolona:) Pozdrawiam!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *