Kłamczuchy. Pretty Little Liars, Sara Shepard

Rosewood to nie Manhattan. Tajemnicza osoba podpisująca się jako A. nie jest Plotkarą. Ultrapopularna Alison to nie Serena van der Woodsen, a bulimiczka – Hanna – to nie Blair Waldorf. Wreszcie, Sara Shepard nie jest Cecily von Ziegesar. A jednak powieść Pretty Little Liars mogłaby uchodzić za siostrę serii Gossip Girl. Przystojniacy grają tu w lacrosse’a, seksowni nauczyciele flirtują z seksownymi uczennicami, wielkie sekrety powoli wydostają się na powierzchnię. Nic nowego – to prawda. Ale i tak jest ciekawie. Emily żyje marzeniami swoich rodziców – jest przykładną córką, umawia się z „odpowiednim” chłopakiem, robi to, co się jej każe. Kiedy w mieście pojawia się Maya, życie Emily diametralnie się zmienia – już nie świeci przykładem, już nie tańczy jak jej zagrają. Tak przynajmniej się jej wydaje… Aria po latach spędzonych na Islandii wraca do Rosewood, by stawić czoła wspomnieniom i koszmarom, które miała nadzieję pozostawić daleko w tyle. Od bolesnej przeszłości nie da się jednak uciec, kiedy każdy kąt przypomina o najgorszych koszmarach sprzed lat. Czy Aria poradzi sobie bez przyjaciółek, za to z nowymi problemami? Spencer we wszystkim próbuje prześcignąć swoją „idealną” siostrę – Melissę. Grafik ma wypchany od rana do nocy – stale udziela się społecznie, a wolny czas poświęca na naukę. Wszystko po to, by być najlepszą. Kiedy sukces jest już blisko, kiedy Spencer powoli wdrapuje się na szczyt, porywy serca brutalnie spychają ją na samo dno. Tam, gdzie nie ujrzy już pomocnej dłoni… Hanna próbuje zapomnieć o przeszłości. O czasach, w których była gruba, odepchnięta i wyszydzana. Jest gwiazdą, bryluje, każdy chciałby się z nią przyjaźnić. Popularność nie zwalczy jednak samotności, nie wyprze koszmarów. Z nimi Hanna musi borykać się sama… Paczkę powinna uzupełniać Alison – szkolna gwiazda. Dziewczyna, która znała swoje przyjaciółki na wylot. Której zawsze się bano, którą podziwiano, kochano i nienawidzono. Ale Alison już nie ma. Przepadła, zaginęła, prawdopodobnie nie żyje. Emily, Aria, Spencer i Hanna – choć zdruzgotane – odczuwają ulgę. Już nikt nie będzie ich szantażował, ich sekrety są bezpieczne. Do czasu. Wiadomości od A. wytrącają bohaterki z równowagi. Tylko Alison wiedziała o sprawach, które teraz mogą ujrzeć światło dzienne… Kto tak brutalnie z nimi pogrywa? Czy dziewczyny są jeszcze bezpieczne?
Powieść Sary Shepard pochłania się błyskawicznie. Każdy z rozdziałów poświęcony jest innej z dziewcząt – poznajemy ich lęki i problemy, powoli odkrywamy tajemnice. Składamy elementy układanki, które tworzą fascynującą, przerażającą całość. To nie są zwyczajne nastolatki, których jedne problemy stanowią pryszcze i zakupy. Ich tajemnice naprawdę wprawią Was w osłupienie… Pretty Little Liars to książka, która idealnie nada się na długie, zimowe wieczory. Rozluźnia i odpręża, nie jest specjalnie wymagająca. To typowe czytadło dla nastolatków, choć przyznać należy, że i starsze czytelniczki znajdą w niej coś dla siebie. Ot, choćby przypomną sobie dawne troski i marzenia. Tak, jak uczyniła to Sara Shepard, bowiem – jak wynika z informacji wydawnictwa Otwarte – za inspirację służyły jej wspomnienia ze szkolnych lat. Amerykańska pisarka niezwykle zręcznie radzi sobie z przeskokami w akcji. Pozwala sobie na retrospekcje, stale zmienia perspektywę. Mimo tego, tempo jej powieści jest niesamowite – ani na chwilę nie zwalnia. W dodatku wokół unosi się aura tajemniczości, klimat jest nieco mroczny, przyciągający. W tej kwestii seria ta bije popularną Gossip Girl na głowę! Tutaj rzeczywiście dzieją się fascynujące rzeczy, tutaj bohaterowie są autentyczni i naturalni. A dialogi – genialne! Kłamczuchy – tom pierwszy serii – zdaje mi się być jedynie wstępem do czegoś większego. Do intrygującej, pasjonującej historii. W części tej Sara Shepard zaledwie naszkicowała nam sylwetki bohaterek, napomknęła tu i ówdzie o ich sekretach, zarysowała świat, w którym żyją. Jestem pewna, że w kolejnych tomach autorka rozwija skrzydła. Jestem pewna, że „będzie się działo”. Dlatego czym prędzej sięgajcie po Kłamczuchy i kolejne części cyklu. Do kompletu dorzućcie serial – ja już się za niego zabrałam. Nie jest wiernym odzwierciedleniem powieści, ale zapowiada się równie kusząco… Moja ocena: 8/10

Zdjęcie z filmu pochodzi ze strony filmweb.pl]]>

0 komentarzy

  1. Zwykla ksiazka. Nie zauwazam niczego specjalnego. Jednak sztuka polega na tym, zeby zainteresowac czytelnika czyms zwyklym. Z tego co czytam, to udalo sie to autorce tej ksiazki.
    Ja nie lubie osobiscie czytac o czyichs problemach, jezeli tylko temu poswiecona jest ksiazka. Zwyczajnie mnie to przygnebia.

  2. Nie spodziewałam się takiej wysokiej oceny od Ciebie, myślałam, że maksymalnie 5 dasz 😉 Czyli rozumiem, że ta książka stoi na wyższym poziomie niż "Plotkaropodobne" książki? Gdybym przypadkiem się na nią natknęła, to przeczytam 🙂

  3. Tak, zdecydowanie. "Plotkara" nie miała w sobie nic fascynującego, tamten świat był nieco sztuczny, bohaterowie również. Sara Shepard poradziła sobie lepiej.

  4. Mimo, że nastolatką już od dawna nie jestem to lubię takie książki, są idealne na odskocznię od czegoś cięższego:) Zresztą lubię czytać o "pięknych i bogatych" – taka odskocznia. Jak gdzieś znajdę tą książkę to przeczytam, a potem pewnie wszystkie następne 🙂

  5. Moim skromnym zdaniem serial jest dużo lepiej zrobiony, niż książka napisana 😉 Chociaż w "Pretty Little Liars" drażnią dorosłe kobiety grające nastolatki z wiecznie idealnym makijażem i fryzurą (nawet po
    wypadku samochodowym) to sama fabuła i tajemnica jest wciągająca.

    Książka wydała mi się trochę za bardzo płytka i prosta. Jednak dla rozrywki można przeczytać 🙂

    Pozdrawiam 🙂

  6. Ja porównanie mam tylko do seriali, ale uważam, że Pretty Little Liars nie mają nic wspólnego z Plotkarą 😉

    A za książki w końcu muszę się zabrać – bo serial nie rozpieszcza – najpierw ogromna przerwa, a potem… jak to serial – 1 odcinek tygodniowo…

  7. Książek nie czytałam, muszę się za nie zabrać, ale serial oglądam, bardzo go lubię. Tyle tylko, że był długi zastój, ale wczoraj na szczęście wyemitowano kolejny odcinek 😉 A książkę muszę zdobyć ! Pozdrawiam 🙂

  8. Szukałam niedawno recenzji i opinii o tej serii, bo miałam w ręku pierwszą część, kiedy byłam w Carrefourze (ale wybrałam pierwszy tom Czystej Krwi). Chciałam się dowiedzieć, czy jest tak dobra, jak oczywiście zapowiada wydawnictwo. Być może sobie kupię, ale to dopiero, jak będę miała za co 😉

  9. Własnie na nią czekam bo w końcu udało mi się ją dostać jako efekt wymiany 😀 Uwielbiam serial na podstawie tej serii więc stawiam tej książce wysoką poprzeczkę 😉

  10. Już znalazłam książkę w sieci i mam w pdf na laptopo. Teraz tylko muszę się znów przekonać do czytania z komputra, albo zakupić czytnik.
    Wiadomo ile części liczy seria ?

  11. Powiem tak: podoba mi się założenie, podobają mi się nawet postacie, tylko ta akcja… Ja to bym chciała już wiedzieć co i jak, a nie czekać na 4573895743785 sezon by się wszystko wyjaśniło. Może ostatni tom ksiązki będzie wczesniej niż ostani sezon/odcinek i tak się dowiem zakończenia?:)

  12. Patrycjo – ja niestety przez przypadek dowiedziałam się z angielskiej strony kto jest A w książce… W filmie ma być inaczej (serialu znaczy). I uwierz, że jakbyś wiedziała, to by Ci to zepsuło oglądanie i czytanie. Ja za książkę się nie zabrałam, ale już wiem, że ta wiedzami zepsuje zabawę.

  13. Czytałam już 2 części i na prawdę fajnie się czyta, jestem pewna, że sięgnę po kolejne:) Serial oglądam też oczywiście, przyznam Ci rację, że dużo różni się od książek;)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *