|

Jakie seriale zabierzesz na bezludną wyspę?

Brałam ostatnio udział w ciekawej dyskusji, w której każdy miał podać pięć tytułów seriali, które zabrałby ze sobą na bezludną wyspę. Jako że w oglądaniu seriali się lubuję, dylemat był spory, ale w końcu wyselekcjonowałam pięć tasiemców, które uznałam za najbardziej praktyczne na ten czas 🙂 Czym się kierowałam? Liczbą odcinków (stąd długo brałam pod uwagę Modę na sukces), sentymentami i tym, w jakim stopniu dany obraz znam. Bo choć najbardziej lubię Hellcats, Vampire Diaries, Gossip Girl i True Blood, nie widzę sensu zabierania ich ze sobą, skoro wciąż regularnie je oglądam 🙂

Ostatecznie, mój wybór padł na:
Kochane kłopoty (Gilmore Girls)
USA, 2000-2007
gatunek: familijny, komedia obyczajowa

Parę lat temu obejrzałam kilkanaście (może kilkadziesiąt?) odcinków tego serialu i dałam się mu porwać bez reszty. Od jakiegoś czasu noszę się z zamiarem nadrobienia tego, czego jeszcze nie poznałam i jeśli tylko znajdę więcej wolnego czasu, z pewnością wreszcie to zrobię. To taka pełna ciepła i humoru opowieść, która umiliłaby mi na bezludnej wyspie każdy wieczór…

Gotowe na wszystko (Desperate Housewives)
USA, od 2004r.
gatunek: dramat, komedia obyczajowa

Desperatki znam już dosyć dobrze, ale wyłącznie na bazie pierwszych trzech-czterech sezonów, co oznacza, że jeszcze sporo nowego czekałoby mnie podczas oglądania. Co prawda serial ten jest wybitnie oderwany od rzeczywistości, ale czasem i czegoś takiego nam trzeba. Np. podczas plażowania na bezludnej wyspie 🙂

Beverly Hills 90210
USA, 1990-2000
gatunek: obyczajowy

Ten serial to znak mojego dzieciństwa/dorastania. Żywię do niego ogromny sentyment i z wielką chęcią wciąż do niego wracam. Pamiętam prawie każdy odcinek, więc powinnam się przy nim nudzić, ale wcale tak nie jest – do tej pory podoba mi się on równie mocno. Bardzo miło by było mieć taki pozytyw pod ręką, jak już się zadomowię na tej bezludnej wyspie.

Simpsonowie (The Simpsons)
USA, od 1989r.
gat. animacja, komedia

Tak po prawdzie, nie znam zbyt dobrze tej kreskówki, ale myślę, że na bezludnej wyspie dni dłużyłyby mi się tak niemiłosiernie, że taka solidna dawka głupawego humoru mogłaby mi niezwykle umilić tam czas. Prawie 500 odcinków to rekord mojego zestawienia – żadna z pozostałych produkcji tego nie przebiła.

Różowe lata 70-te (That ’70s Show)
USA, 1998-2006
gatunek: komedia

Pamiętam, że to od tego serialu zaczęła się moja wielka sympatia do Ashtona Kutchera oraz Mili Kunis. Polubiłam ten obraz za humor na poziomie, genialnych bohaterów i całą tę barwną, pozytywną oprawę. Nie mogę darować polskim stacjom telewizyjnym, że już go nie emitują i mam wielką nadzieję, że jeszcze kiedyś to nadrobią. A jeśli nie – cóż, sama będę się nim cieszyć na bezludnej wyspie 🙂

A Wy?
Które seriale chcielibyście zabrać ze sobą?
Przyłączcie się do zabawy!

Zdjęcia pochodzą ze stron:
tvshowsondvd.com
popcorner.pl
funcoast.com
chinadvdwholesaler.com
geeksofdoom
sxc.hu

0 komentarzy

  1. Teraz dałaś mi do myślenia, także zastanowię się chwilkę nad tym i z przyjemnością dołączę do zabawy.
    Bo "Gossip Girl" już skończyłam pierwszy sezon, "True Blood" zakończony i teraz oczekuję 4 sezony, "Dr.House" już cały objerzany". Także z tych moich ulubionych nie miałabym co zabierać… Trzeba znaleźć coś nowego 😉

  2. Niestety, żaden wybranych przez Ciebie, ale mam nadzieję, że się nie obrazisz! – to po prostu nie w moim guście. Więc już się zastanawiam, choć nie jestem specjalnie za serialami to:
    Kości
    Pamiętniki Wampirów
    Nie z tego świata
    Plotkara
    Brzydula Betty
    Wszystkie raczej znane, ale może znajdziesz tu coś nowego dla siebie? Np. Nie z tego świata? 🙂

  3. Soulmate,
    Plotkarę i Pamiętniki wymieniłam powyżej i wytłumaczyłam dlaczego bym ich nie zabrała 😉
    'Nie z tego świata' też kojarzę, chyba z reklam na CW – może zabierzemy się z narzeczonym za obejrzenie 🙂

  4. Z tych samych powodów co Ty "Beverly Hills 90210" ja zabrałabym "Buffy – postrach wampirów" 🙂 Oprócz tego też "Jak poznałem waszą matkę" i może "One tree hill", bo też swego czasu bardzo lubiłam ten serial 😉

  5. Kolejność przypadkowa ( wszystkie lubię i czasami oglądam wybrane odcinki kolejny juz raz 🙂

    Dexter
    Gotowe na wszystko
    Bones

    Te już sa trochę oklepane, ale mi to nie przeszadza:
    Lost
    Prison break

    Uśmiałam się też przy "Joey" (serial ma 2 sezony)- jest to kontynuacja przygód Joeya z "Przyjaciół", ale jak dla mnie, historia jest o wiele bardziej zabawna niż "Friends"

  6. NA 100% byłby to "Ostry dyżur". Wspaniały serial, mam do niego ogromny sentyment i moim marzeniem jest posiadać wszystkie sezony na półce. Tak samo jak "Seks w wielkim mieście", kiedyś go nie trawiłam, a pokochałam rok temu na wakacjach 🙂

  7. izusr,
    One Tree Hill oglądam wciąż. Co prawda nowe wątki i nowi bohaterowie nie są już tak ciekawi, jak ci poprzedni, ale i tak chętnie obserwuję ich poczynania 🙂

  8. Uwielbiam ,,Gotowe na wszystko,,.Pomimo nierealności i dopisywania nierealnych scenariuszy, często spędzam przy nim czas:)
    ,,Seks w wielkim mieście,, również oglądałam z ogromną ciekawością, gdy jeszcze nie było tego typu kobiecych seriali 🙂
    Z komediowych uwielbiam ,,Jak poznałem waszą matkę,, i chyba tylko tyle 🙂

  9. A ja wzięłabym:
    1) Beverly Hills 90210- uwielbiam!
    2) Skins- wszystkie sezony (oglądasz?)
    3) Czas honoru- niby znam na pamięć i niewiele odcinków, ale kocham ten wojenny klimat.
    4) Dr.House- a, bo obejrzałam mało odcinków.
    5) Różowe Lata 70- bo nie oglądałam a zapowiada się bardzo ciekawie!
    Pozdrawiam ciepło

  10. Jeśli ja miałabym wybierać to z pewnością na bezludnej wyspie znalazłyby się ze mną:

    -Friends
    -Sex and the city
    -Bones
    -Czas honoru
    -The Big Bang Theory
    Oj i gdybym jeszcze zmieściła, to napewno coś kostiumowego!:D

  11. Cóż ja też pewnie zastanawiałabym się nad Gilmore Girls bo to mój serial do oglądania gdy za oknem panują tragiczne warunki pogodowe. Nie mniej myśląc o bezludnej wyspie zawsze myślę o ER – 15 sezonów to prawie jak trzy seriale w jednym. Zabranie sitcomu to dobry pomysł ale chyba zdecydowałabym się na przyjaciół. Z całą pewnością nie zabrałabym niczego co się jeszcze nie skończyło. Być na bezludnej wyspie i nie wiedzieć co dalej? Koszmar 🙂

  12. Z Twojej listy zastanawiałabym się nad Simpsonami, ale mój wybór to:

    1. EL Barco
    2. El Internado
    3. Lost
    4. Glee
    5. i jakieś yaoi anime… pewnie Junjou Romantica 😉

  13. Kochane Kłopoty mam zawsze w planach i nigdy się nie mogę za nie zabrać. Może kiedyś to wreszcie zrobię. Różowych lat 70 nie znam, ale z pewnością obejrzę choć jeden odcinek aby się zapoznać :). Na bezludną wyspę zabrałabym… nie wiem. Musiałabym zabrać powtórki i to co już znam. Czyli może Charmed, Dark Angel (choć tego nie obejrzałam wszystkich odcinków, tym lepiej), Vampire Diaries, Scrubs (jak się ogląda powtórki w dużych odstępach czasu, to wciąż są zabawni) i… coś czego jeszcze nie znam ;p.

  14. Sherlocka, Luthera, Sześć stóp pod ziemią, Walking dead i CSI Las Vegas.
    I jeszcze dra House'a, jeśli udałoby mi się przemycić szósty serial… 😉

  15. Przyznam szczerze, że miałabym ogromny kłopot z wytypowaniem pięciu seriali. A to dlatego, że prawie żadnego nie oglądałam. Oczywiście kojarzę Beverly Hills, czy różowe lata, ale z tych nowych to mało co widziałam. Ostatnio naszła mnie ochota na wciągnięcie się w jakiś serial, więc może niedługo wskaże 5 bez problemu 🙂

  16. Jak tak pomyślę to:

    *Glee
    *Friends
    *Teoria wielkiego podrywu
    *Kości
    *White collar

    "Gilmore girls" w ogóle nie znam, nie widziałam i zbyt wiele do nadrobienia, że się odechciewa. "Gotowe na wszystko" dostały ode mnie bana na początku drugiego sezonu. "BH 90210" to kawał mojej szkolnej młodości, ale nie mam ochoty na powtórkę. "Simpsonów" oglądałam tak dawno (nie wiem kiedy tvp to nadawała), że mało co pamiętam. "Różowe lata siedemdziesiąte" pamiętam depsreację Kutchera, który był gotów kupić lodówkę Mili. ^^

    Na szczęście na żadną bezludną wyspę się nie wybieram, więc pasuje mi opcja nieograniczonego wyboru. 😉

  17. No to ja jeszcze:)

    1. Lost (bo uwielbiam bohaterów tego serialu, chociaż fabuła pozostawia wiele do życzenia)
    2.Friends (bo nigdy mi sie nie nudzi)
    3. Sex and the City (j.w.)
    4. Gilmore Girls ( zawsze poprawiał mi humor)
    5. Mad Men( bo to jedyny, którego nie widziałam, a wciągnął mnie niesamowicie)

  18. ja bym na pewno zabrała Frasiera (całego), Gilmore Girs też lubię i wzięłabym bez zastanwoienia, ale z tym trzecim to mam problem, chyba Lark Rise to Candelford, bo długi i kostiumowy, a przynajmniej jeden taki mi by się tam przydał. A jak można pięc to jeszcze Mad Man i The Wire, bo nie widziałam jeszcze a bardzo bym chciała znaleźć na nie czas. Greys Anatomy też lubię, ale widziałam, to po co by mi był tam? To samo z House'm

  19. Zapomniałam, że moje uwielbienie dla seriali szpitalnych mogłoby by byc załatwione poprzez zabranie Ostrego dyżuru, którego nie wiedziałam jeszcze całego

  20. Szkoda, że tylko pięć, ale może jakoś sobie poradzę 😉

    Wzięłabym na pewno:
    1) MD House, bo to zdecydowanie mój najbardziej ulubiony serial 🙂 Może dlatego, że kiedyś chciałam zostać lekarzem…
    2) CSI LV, bo z racji poszukiwania materiałów do pracy magisterskiej obejrzałam kilka odcinków i przepadłam. Uwielbiam takie kryminalno-kryminalistyczne historie 🙂
    3) Desperate Housewives, bo choć bardzo długo opierałam się przed oglądnięciem tego serialu to gdy zaczęłam pierwszy sezon nie spoczęłam dopóki nie doszłam do ostatniego odcinka siódmego sezonu 🙂
    4) Gilmore Girls, bo podobnie, jak Ty dałam się porwać tej historii – oglądnęłam bardzo dużo odcinków, ale wciąż mam wrażenie, że niestety nie wszystkie
    5) Californication, bo chociaż ten serial jest bardzo mocny i wulgarny to jednak bardzo go lubię 🙂

    Zastanawiałam się nad jakimś polskim serialem, ale jedyny, który przychodził mi na myśl – "Usta usta" ma tylko 3 sezony, a to zdecydowanie za mało. Jeśli mogłabym wziąć więcej tytułów to z pewnością wybrałabym też "Sex and the city", "Friends", "Prison break", "Nip/Tuck", "Dexter", "Detektyw Monk", "Scrubs" i "How I met your mother".

    Tak, jestem serialoholiczką 🙂

  21. Ojej, jak się cieszę, że wrzuciłaś do swojego zestawienia "Różowe lata 70-te". 🙂 Mi by tylko one wystarczyły na bezludną wyspę. Od kilku już lat oglądam wszystkie sezony od początku do końca, i tak wokoło. I cały czas bawię się tak samo dobrze. Mam ogromny sentyment do bohaterów, a przede wszystkim relaks gwarantowany. Gdybym miała wybrać serial, który "Różowym" dorównuje, to tylko "Przyjaciele". Pozdrawiam 🙂

  22. desperatki!
    to jeden z moich ulubionych seriali.
    chociaż ostatnio obejrzałam the good wife i drugi sezon naprawdę niezły, taki życiowy.
    kolejne trzy, które lubię to:
    how i met your mother, californication i ostatnio united states of tara.

    showtime produkuje dobre seriale 😉
    pomieszanie tragedii z humorem.

  23. Widzę, że gdzieś zjadło mój komentarz. Glimorki kocham ponad życie:) Oglądam prawie codziennie:) Inne seriale znam mało. Czas to nadrobić.

  24. Ja też lubię seriale ,ale bezkonkurencyjnie na 100 % na bezludną wyspę zabrałabym dr House'a , a reszta zależałaby od mojego humoru 🙂

  25. Fajny temat, ale mam dylemat (niezamierzony rym ;)) Ja zabrałabym na pewno Chirurgów – mogę oglądać powtórki nawet codziennie. I Gilmore Girls może też bym wzięła. I wymienione już Skins. Zadanie jest trudne, nie wiem co jeszcze. Może Sex w wielkim mieście – nigdy nie oglądałam, widziałam jedynie kilka odcinków, ale wiem, że by mi się podobał 🙂

  26. Fajna zabawa^^ z podanych przez Ciebie bardzo lubię Gilmore Girls i Desperate Housewives. Osobiście zabrałabym z sobą na bezludną wyspę:
    Wszystkie sezony Dragon Balla XD, Seks w wielkim mieście, Queer as Folk, L word i Włatcy Móch 🙂 Pozdrawiam

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *