||

TOP 10: najlepsze teledyski zagraniczne

top 10 kreatywa

W maju stworzyłam mój pierwszy ranking, który dotyczył dziesięciu ulubionych filmów zagranicznych. Teraz postanowiłam poświęcić chwilę muzyce, która pełni w moim życiu równie ważną rolę, co sport i literatura. Na tę okoliczność pokusiłam się o stworzenie listy dziesięciu ulubionych teledysków zagranicznych. Kolejność nieprzypadkowa 🙂

1) November Rain, Guns N’ Roses

Jest to jeden z moich ulubionych zespołów i zdecydowanie najpiękniejszy teledysk, jaki znam. Opowiada przejmującą historię i osadzony jest w niesamowitej scenerii. Warto zobaczyć.

2) Cryin’, Aerosmith

Nie jestem wielką fanką Aerosmith, ale ten teledysk u mnie wygrywa. I powoduje szyderczy uśmieszek 🙂

3) They Don’t Care About Us, Michael Jackson

Prawda jest taka, że w dorobku Michaela znajdziemy masę genialnych teledysków. Postanowiłam wymienić tylko jeden, bo w innym wypadku ten jeden wykonawca zdominowałby prawie całą listę.

4) Boiler, Limp Bizkit

Jeden z najlepiej zrobionych teledysków Limp Bizkit – zespołu, do którego żywię ogromny sentyment – bo to dla niego rzuciłam Britney Spears jakieś 9, czy 10 lat temu 😉

5) St. Anger, Metallica

Przy wyborze ulubionego teledysku tego zespołu musiałam porządnie się zastanowić. Znów mogłabym w jednej linii wymienić kilkanaście najlepszych, ale zabrakło by na to miejsca. Wybrałam więc St. Anger, choćby ze względu na miejsce, w którym ów klip nakręcono. Poza tym, to jeden z moich ulubionych kawałków.

6) Sober, Tool

Podobnie jak w poprzednim przypadku, Tool zachwyca większością swoich teledysków. Nie było mi łatwo wybrać tego najlepszego i najbardziej uwielbianego. Padło na Sober, choć jednym tchem mogłabym wymienić jeszcze kilka innych genialnych klipów.

7) Take On Me, a-ha

Co prawda norweski zespół a-ha oszałamiającej kariery nie zrobił, ale ten jeden hit zdecydowanie zapisał się w historii światowej muzyki. Do tego sam teledysk wart jest uwagi – jak na lata 80te był bowiem czymś naprawdę niezwykłym, a na jego realizację wyłożono niesamowite pieniądze.

8) Viva Forever, Spice Girls

Uważam, że na „tamte lata” to było coś niezwykłego – ten teledysk wywołuje uśmiech na mej twarzy i ogrom miłych wspomnień w głowie. Zdecydowanie musiał się tu znaleźć.

9) Stan, Eminem ft. Dido

Kolejna dobrze opowiedziana historia i spora dawka dobrej muzyki. Uważam, że duet z Dido (cudowny głos!) jest jednym z najlepszych, jakie widziałam u Eminema.

10) Frozen, Madonna

Nie lubię Madonny – mało która z jej piosenek nadaje się do słuchania, a i sama jej osoba mnie odpycha. Niemniej, uwielbienie do tego teledysku mam od dziecka i nie mogłabym go w tym miejscu nie wyróżnić.

Prawda jest taka, że część z tych teledysków wybrana jest przede wszystkim z sentymentu do mych „młodzieńczych” lat. Nie zmienia to jednak faktu, że uważam je za naprawdę dobre, a niektóre nawet znakomite.

Wasze typy?

PS. Dla porównania muzycznych gustów zapraszam na last.fm 🙂

0 komentarzy

  1. Coś musi być w tym teledysku, bo sama za Madonną nie przepadam, a mogłabym go oglądać i oglądać. Zresztą sama piosenka jest również dobra.

  2. Teledysk "Frozen" rządzi 🙂
    Ja Aerosmith lubię, ich teledyski również, np. "Crazy". I Alicia Silverstone jest taka ładna 🙂

    A z teledysków ostatnich miesięcy, jestem sama sobą zadziwiona, bo podoba mi się "Love the Way You Lie" Eminema i Rihanny, chociaż do żadnego z tych wykonawców nie mam sympatii.
    Ale chociaż piosenka nie jest czymś, czego bym słuchała, i tak zrobiła na mnie dobre wrażenie, a teledysk naprawdę im się udał.
    http://www.youtube.com/watch?v=uelHwf8o7_U&feature=search

  3. Znów widzę bardzo różnorodną listę! Porównanie za pośrednictwem lastfm wypada: super, ale to pewnie przez to, że Twoja biblioteka zawiera ogromną ilość wykonawców. Chociaż jestem oddaną fanką Florence and the Machine i Maanamu! Moje ulubione teledyski: (trudno sobie tak od razu przypomnieć wszystkie obrazy, które zawojowały moim życiem, ale podam te, które pamiętam)
    Florence and the Machine – Dog Days Are Over (ten pierwotny)
    CocoRosie – Lemonade (dziwne stylizacje, ale wszystko jest bajkowe)
    Gnarls Barkley – Going On (funk, funk i jeszcze raz funk!)
    nie umiem sobie przypomnieć. 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *